Rynek domen

Biznes zaczyna się od domeny.


Raport INTA: większość firm rejestruje nowe domeny w celu ochrony własnej marki

Raport INTA: większość firm rejestruje nowe domeny w celu ochrony własnej marki

Organizacja zrzeszająca marki z 190 krajów świata opublikowała raport na temat upowszechnienia nowych domen wśród firm. Większość uczestników badania przyznaje, że rejestruje nTLD w celu ochrony własnego brandu.

INTA (International Trademark Association), światowa organizacja zrzeszająca 6,6 tys. właścicieli zarejestrowanych znaków towarowych ze 190 krajów, opublikowała raport zatytułowany „New gTLD Cost Impact Survey” dotyczący kosztów, jakie program nowych domen niesie dla właścicieli marek. Z dokumentu wynika, że „rejestracje nTLD w zdecydowanej większości zostały dokonane w celach defensywnych – aby uniemożliwić ich rejestrację przez inne podmioty”.

Niestety nie pojawia się konkretny odsetek ankietowanych, którzy udzielili takiej odpowiedzi. Wiadomo jedynie, że 97 proc. respondentów rejestrowało domeny w ciągu ostatnich 24 miesięcy, a spośród nich 90 proc. rejestrowało m.in. nowe domeny. Szkopuł w tym, że próbka badawcza jest dość znikoma: ankiety INTA w całości wypełniły jedynie… 33 firmy.

Mimo niskiej „frekwencji” w badaniu pojawia się kilka ciekawych liczb. Na przykład 67 proc. jego uczestników przyznało, że „taryfy premium” wprowadzane przez rejestry nTLD są odczuwalne dla ich budżetu, a 73 proc. ocenia stawki każdorazowo przed podjęciem decyzji o rejestracji lub zakupie domeny. Może to być zaskakujące dla osób czy firm, które mają do czynienia wyłącznie z domenami gTLD lub ccTLD, dostępnymi za stosunkowo niskie kwoty. W przypadku nTLD wiele domen premium czy brandowych, dostępnych za pośrednictwem programów sunrise, posiada bardzo drogą „metkę”. Niektóre rejestry „kasują” za najlepsze nazwy kilka tysięcy dolarów rocznie. Z raportu wynika, że markom najbardziej dała się we znaki końcówka .sucks.

Dlatego właśnie 15 proc. ankietowanych zdecydowanie odmawia płacenia stawek premium za domeny nTLD, a 6 proc. rejestruje wyłącznie domeny markowe w celach prewencyjno-defensywnych. Mimo negatywnej oceny stosowania progów cenowych aż 90 proc. sondowanych przyznało, że w ciągu ostatnich dwóch lat zarejestrowało nowe domeny w okresie sunrise, umożliwiającym rejestrację wyłącznie właścicielom trademarków.

75 proc. badanych  oświadczyło, że w ostatnich dwóch latach korzystało z usług monitorowania marek w internecie, z czego 57 proc. wydało na te działania co najmniej 10 tys. dolarów. Jednak tylko 33 proc. zdecydowało się na zbadanie kosztów związanych z utratą ruchu, np. z powodu przekierowania na inne strony za pośrednictwem nazw nTLD podszywających się pod brandy, a tylko 3 respondentów dokonało pełnej kalkulacji strat. Co szczególnie powinno zainteresować domainerów, to to, że aż 76 proc. ankietowanych podjęło kroki przeciwko abonentom wysyłając żądania odstąpienia od używania adresów, a 27 proc. weszło na drogę postępowania UDRP.

Z raportu wyłania się niekorzystny obraz sytuacji dużych marek w aspekcie wpływu nowych domen na bezpieczeństwo ich wizerunku. Program nTLD wprawdzie znacząco poszerzył możliwość zdobywania wartościowych domen i tworzenia atrakcyjnych brandów, ale równocześnie stworzył szereg zagrożeń o charakterze cybersquatterskim, związanym z wykorzystywaniem cudzych znaków towarowych. Wydaje się, że znacznie więcej korzyści przyniósł on szeregowym użytkownikom internetu oraz małym i średnim przedsiębiorcom niż dużym firmom. Jeszcze więcej – prawnikom i sądom arbitrażowym, a najwięcej rejestrom i ICANN.

Tagi: , , , ,

Tutaj możesz komentować