Domena FrankSchilling.com jest dostępna do zakupu na platformie Uniregistry.com. To giełda, której twórcą i właścicielem jest… Frank Schilling.

Mike Mann zredukował swoje portfolio o 50 tys. domen. Domainer zaczął zwalniać adresy, gdy zaczęła się pandemia koronawirusa. Obecnie Mann i jego firma DomainMarket.com mają ok 300 tys. nazw.

Google wielokrotnie zaprzeczał, że domena wpływa na pozycję strony w internecie. Eksperyment przeprowadzony przez firmę SEO pokazuje jednak co innego. To nie pierwszy tego typu przypadek.

To kolejna wysoka sprzedaż, która wyszła na światło dzienne zupełnie przypadkiem. Holenderski przedsiębiorca zapłacił milion dolarów za adres Meal.com. Biznesmen kupił domenę do celów rebrandingowych.

W nowej wersji wyszukiwarki Chrome URL zostanie zredukowany do domeny pierwszego i drugiego poziomu. Zdaniem niektórych to kolejny „bezsensowny atak” na adresy internetowe. Paradoksalnie – może on jednak wpłynąć korzystnie na wartość domen.

Amerykańskie władze idą na wojnę ze sprzedawcami opioidów. Z handlem nielegalnymi środkami zamierzają walczyć przy wsparciu rejestrów, które mają zawieszać lub usuwać adresy wykorzystywane do tego procederu.

Nieograniczona możliwość ustalania cen nazw to przywilej każdego inwestora. Pytanie, czy faktycznie powinna ona być nieograniczona? Wielu domainerów ponosi ułańska fantazja, co niekoniecznie ma dobry wpływ na rynek.

Przechwytywanie wygasających domen to skomplikowany biznes. Wymaga od dropcatchera posiadania wielu umów z rejestrem. Verisign zaproponował uproszczenie tego modelu.

Najmłodszy kraj świata udostępnił swoją domenę do rejestracji. Chodzi o końcówkę .ss przypisaną Sudanowi Południowemu. Rozszerzenie wywołuje sporo kontrowersji, ze względu na związane z nim historyczne skojarzenia.

Na koniec pierwszego kwartału 2020 r. w internecie było łącznie 366,8 miliona adresów – wynika z najnowszego raportu Verisign. To o 4,5 miliona więcej niż na koniec poprzedniego kwartału. W skali roku wzrost wyniósł 14,9 miliona nazw.