Rynek domen

Biznes zaczyna się od domeny.


Rynek domen w 2019 r. w samym tylko USA był wart ponad 6 miliardów dolarów

Rynek domen w 2019 r. w samym tylko USA był wart ponad 6 miliardów dolarów

Ponad 6 miliardów dolarów – na tyle wycenia amerykański rynek domen raport firmy badawczej IBISWorld. W zeszłym roku w branży adresowej w Stanach Zjednoczonych działało ponad 17 tys. firm, które zatrudniały blisko 100 tys. pracowników.

Rynek domen jest martwy! Te słowa padały wielokrotnie i za każdym razem okazywały się kompletną bzdurą. Odnosiły się one oczywiście do rynku wtórnego, bo co do żywotności rynku pierwotnego – rejestracyjnego – nikt nie może mieć wątpliwości. Szczególnie w czasach, gdy liczba końcówek, adresów i ich abonentów niemal wyłącznie rośnie (choć Polska nie jest na to najszczęśliwszym przykładem).

Jednak również rynek wtórny w ostatnich latach radził sobie świetnie. Co nie znaczy, że wszystko było idealnie. Na początku dekady przez kilka lat branża faktycznie pozostawała w zadyszce. Ujawnionych milionowych transakcji było niewiele, panowały minorowe nastoje. Gdy jednak inwestycje wsparła „chińska lokomotywa”, gdy rozpoczął się boom na domeny kryptowalutowe, gdy wiatru w żagle nabrały nowe końcówki, gdy zaczęły pojawiać się ciekawe nisze branżowe, np. związane z konopiami, sztuczną inteligencją, wirtualną rzeczywistością – nastąpiło zdecydowane odbicie.

Mroczne prognozy z lat minionych, okazały się zupełnie nietrafne, a z dzisiejszej perspektywy wyglądają całkiem zabawnie. Oto fragment jednego z wpisów utrzymanych w tym duchu.

Żeby unaocznić sceptykom, jak bardzo chybiona jest powyższa teza, porównajmy wyniki wtórnego rynku domen z 2011 r. z tymi z roku zeszłego. Oto, jak wyglądała czołówka rankingu sprzedażowego dziesięć lat temu.

A oto, jak wyglądała w zeszłym roku.

Zestawienie tych danych właściwie ucina dyskusję. Problemy poszczególnych inwestorów lub nawet obszarów rynku nie mogą podważać oczywistego faktu, że od początku dekady światowy rynek wtórny odnotował spektakularne wzrosty. I gdyby nie epidemia COVID-2019 nic nie wskazywało na to, że w branży może – ale nie musi – nastąpić spowolnienie.

O tym, że rynek domen jest w znakomitej formie, świadczą również dane IBISWorld.

Co istotne, dotyczą one tylko rynku amerykańskiego. O ile wzrosłyby powyższe liczby, gdyby miały uwzględnić obszar Unii Europejskiej i Chin? A przecież nawet w tym zestawieniu byłby to jedynie fragment większej całości. Rynek domen rozwija się również w Indiach, Afryce, krajach Ameryki Łacińskiej. Rośnie rzesza internautów i przedsiębiorców, rozwija się e-commerce i wiedza z zakresu marketingu. Praktycznie wszystkie trendy gospodarcze – a w szczególności ich skala – sprzyjają branży adresowej.

Istnieją podstawy, by przypuszczać, że również z epidemii koronawirusa rynek domen wyjdzie mocniejszy. Handel jeszcze bardziej przeniesie się do internetu, liczba przedsiębiorców i pracowników z kompetencjami cyfrowymi wzrośnie. Więcej interakcji, również tych biznesowych będzie odbywało się online. A przecież domena jest podstawą każdej niezależnej aktywności w sieci.

Tagi: , ,

Tutaj możesz komentować