Rynek domen

Biznes zaczyna się od domeny.


Sprzedana za 10 milionów $ domena Fund.com została… wystawiona na sprzedaż

Sprzedana za 10 milionów $ domena Fund.com została… wystawiona na sprzedaż

Według oficjalnych rankingów, Fund.com to trzeci najdroższy adres w historii domenowych sprzedaży. Niedawno został on ponownie wystawiony na sprzedaż. Jednak wokół domeny Fund.com jest sporo niejasności.

Obecnie adres Fund.com przekierowuje na stronę http://www.igloo.com/domain/fund.com, do serwisu firmy brokerskiej, gdzie widnieje informacja, że domena jest dostępna do zakupu. Oferty można składać przez formularz kontaktowy. Według wpisu w bazie whois, nazwa utrzymywana jest w firmie przez DirectNic, dane abonenta są jednak objęte usługą prywatności. Z właścicielem można się skontaktować również za pomocą anonimowego konta e-mail fund.com@privacy.co.com. Ze snapshotów w archiwum internetowym nie wynika, by pod trzecią najdroższą domeną w historii ujawnionych sprzedaży udało się rozwinąć jakieś sensowne, sprawnie działające przedsięwzięcie.

Cała sprawa już na pierwszy rzut oka wydaje się podejrzana. Istnieje ewentualność, że domena Fund.com wcale nie zmieniła w 2008 r. właściciela za 9 999 950 dolarów, jak wynika z oficjalnych danych – i że ta informacja była jedynie formą piaru, mającego podnieść jej rynkową wartość w oczach potencjalnych oferentów. Podobnie zresztą sprawa miała się z głośną sprzedażą adresu Beauty.cc za milion dolarów w 1999 r. Środowisko domenowe było wówczas pełne podejrzeń, że taka transakcja jest zwyczajnie niemożliwa ze względu na ówczesną znikomą wartość końcówki .cc. Dziś domena .cc jest warta wprawdzie więcej niż w latach 90., ale i tak wątpliwe, by rzekoma transakcja z 1999 r. „przeszła” współcześnie, mimo ewidentnego wzrostu stawek za adresy.

Do kogo należy Fund.com?

W bazie whois brak na ten temat danych. Z rankingu na stronie Domaining.com wynika, że jej nabywcą w 2008 r. był niejaki Philip Gentile. Osób o tym nazwisku jest całkiem sporo, więc trudno jednoznacznie zidentyfikować abonenta Fund.com – o ile od tego czasu domena ponownie nie zmieniła właściciela. Ostatnia aktualizacja na tym adresie została dokonana 17 września br., co może mieć związek z wystawieniem jej na sprzedaż. W charakterze brokera występuje znana w branży firma Igloo.com, która rozesłała w tej sprawie informację prasową.

Z wiadomości na temat sprzedaży Fund.com z 2008 r. wynika, że nabywcą adresu jest Fund.com Inc., nowojorska spółka, która wcześniej nazywała się Meade Technologies Inc. Dopiero ta informacja pozwala ustalić, że Philip Gentile pełnił funkcję „Chief Operating Officer, Executive Vice President of Business Development” w Fund.com Inc. – jak można wyczytać z raportu tej spółki złożonego w SEC, amerykańskiej komisji papierów wartościowych i giełd. Sprzedawcę adresu reprezentowała bliżej nieznana firma consultingowa Clek.

Warto podkreślić, że w informacji prasowej puszczonej w medialny obieg po sprzedaży firma Clek chwali się, iż przeprowadzona przez nią transakcja jest wyższa niż wpisana jako rekordowa do Księgi Rekordów Guinessa sprzedaż adresu Business.com za 7,5 miliona dolarów. Dla ścisłości należy zaznaczyć, że w 2008 r. Business.com był de facto „numerem dwa”, ustępował bowiem pod względem wartości domenie Porn.com, za którą w 2007 r. zapłacono 9,5 miliona dolarów. Trudno zatem uniknąć podejrzeń, że sprzedaż Fund.com został skrojona właśnie tak, by nieznacznie przebić ówczesną „jedynkę”, co dostarczyłoby znakomitego piaru zarówno samej domenie i jej nabywcy, jak i brokerowi – firmie Cleg. Kolejny rekordzista, domena Sex.com sprzedana za 13 milionów dolarów, pojawił się dopiero dwa lata później.

Historia z dreszczykiem

Jeszcze ciekawszych informacji na temat domeny Fund.com dostarcza artykuł w serwisie BusinessInsider.com z 2011 r. Wynika z niego, że spółka Fund.com nie miała żadnych obrotów od jej utworzenia w 2007 r. Ponadto firma powiązana była kapitałowo z kancelarią podatkową doradzającą kasynom działającym na terenie Nevady, czyli m.in. w Las Vegas. Dodatkowo, w ciągu kilku lat działalności Fund.com nabywała akcje różnych spółek, które cechowały wysokie wahania wartości: nawet w przedziale 1205–16 dolarów za akcję. Dziennikarze BusinessInsider ustalili ponadto, że spółka angażowała się w przedsięwzięcia z podejrzanymi firmami działającymi w „schemacie Ponziego”, czyli piramidy finansowej. Pojawiają się również wątki mafijne, w tym powiązania z mafią… kosowską.

Firma Igloo.com, która aktualnie wzięła na siebie „ciężar” pośrednictwa w sprzedaży domeny Fund.com to akredytowany rejestrator ICANN, a zarazem platforma sprzedaży domen. Wątpliwe, by jej eksperci nie zdawali sobie sprawy z afer ciągnących się za „trzecim najdroższym adresem” w historii sprzedaży – nie należy z tego jednak wnioskować, że sam broker ma powiązania z właścicielami niefortunnej domeny. Nazwa jest niewątpliwie warta siedmiocyfrowej kwoty, szkoda tylko, że brand ten ma obciążenie wizerunkowe związane z jej dotychczasowym właścicielem i jego ciemnymi interesami.

Tagi: , , , , , , ,

Tutaj możesz komentować