Spółka Budweiser USA kupiła adres Beer.eth za 30 ETH, co stanowi równowartość ok. 95 tys. dolarów. Firma zapłaciła również 8 ETH za grafikę rakiety, która zdobi obecnie jej konto twitterowe.

GoDaddy zapłacił 80 milionów dolarów za dwie domeny najwyższego poziomu: .club i .design – tak wynika z raportu finansowego spółki. To prawdopodobnie najdroższe przejęcie nTLD.

Verisign twierdzi, że potrzebuje domeny .web, bo nazwy w rozszerzeniu .com są na wyczerpaniu. Zdaniem Afilias, z którym Verisign walczy o .web, to wybieg, który ma ukryć prawdziwe zamiary operatora .com.

MMX zamierza usunąć 725 tys. domen z list premium. Nazwy o wysokiej wartości zostaną udostępnione za standardową cenę. „Promocja” ma związek ze sprzedażą 28 końcówek spółce GoDaddy.

Potęga GoDaddy na rynku domen rośnie w oczach. Gigant przejmuje 28 nowych domen od MMX za 120 milionów dolarów. Dodatkowo za nieujawnioną kwotę zakupił końcówki .club i .design.

Brytyjska Korporacja Nadawcza pozbyła się ok. 10 tys. nazw ze swojego portfolio. Jej szefowie uznali, że nie ma sensu utrzymywać nieaktywnych domen.

UNR, dawniej Uniregistr, wystawia swoje końcówki na aukcję. Po zmianie właściciela blokady na rejestrację adresów brandowych mogą stracić ważność, w efekcie marki mogą być zmuszone do ponownego zapłacenia za „swoje” domeny.

Ethos Capital, fundusz inwestycyjny, któremu nie udało się przejąć rejestru .org, zamierza przejąć pakiet kontrolny udziałów w spółce Donuts, największym rejestrze nTLD. Wartość transakcji nie została ujawniona.

Działalność rejestrów, które opierają swój model biznesowy na wyłudzaniu pieniędzy od właścicieli znaków towarowych, może zostać ukrócona. Takie jest założenie przepisów zatwierdzonych przez GNSO. Problem w tym, że są one zbyt ogólnikowe.

Colin Campbell, CEO rejestru .club, we wpisie na Twitterze poinformował o sprzedaży rekordowej liczby domen premium. W ciągu jednego dnia nabywców znalazły aż 72 topowe adresy z tą końcówką.