Z rejestru .eu wciąż ubywa nazw, choć tempo spadków nie jest duże. Na koniec trzeciego kwartału br. zarejestrowanych było 3 617 536 nazw z końcówką .eu. To wynik niższy o 6155 w stosunku do danych z końca czerwca.

To kolejny raport EURid, który przynosi spadkowe dane. Jednak strata kwartał do kwartału wydaje się niewysoka w porównaniu ze spadkiem rok do roku. Na koniec Q3 2018 w europejskim rejestrze utrzymywanych było 3 747 879 nazw. Ubytek wynosi więc ponad 130 tys. nazw – a to już liczba, która robi różnicę. To zapewne nie koniec spadków. Na horyzoncie jest brexit, który dodatkowo uszczupli zasoby EURid.

Rejestr nasila kampanie promocyjne, mające powstrzymać odpływ abonentów, jednak rezultaty są skromne. Z drugiej strony, gdyby EURid nie stosował „nadzwyczajnych środków”, być może odpływ użytkowników byłby jeszcze szybszy. Promocje pozwalają jednak pozyskać klientów jedynie na krótki okres – najczęściej na rok. Potem abonenci odpływają. Znajduje to odzwierciedlenie w malejącym wskaźniku odnowień, który skurczył się do 78,3 proc. Wynik, który byłby rewelacyjny w przypadku końcówki .pl, jest niepokojąco niski w przypadku .eu. „Eurodomena” przez wiele lat była wzorem, jeśli chodzi o retencję użytkowników, wskaźnik przedłużeń w europejskim rejestrze znacząco przekraczał 80 proc.

Największy przyrost rejestracji nazw z końcówką .eu odnotowano w Portugalii. Najwięcej „euroadresów” niezmiennie przypada na Niemcy. Polska w tym zestawieniu utrzymuje się na piątym miejscu. Jednak również nad Wisłą zmniejszyła się liczba nazw z końcówką .eu. Spadek wyniósł 2,2 proc. rok do roku.

Tagi: .eu, EURid