Rynek domen

Biznes zaczyna się od domeny.


„Fejkowe” strony zarabiają setki tysięcy dolarów na „fejkowych” odsłonach

„Fejkowe” strony zarabiają setki tysięcy dolarów na „fejkowych” odsłonach

Serwis BBC podniósł larum w sprawie „fejkowych” stron podszywających się pod znane media. Dzięki odpowiedniej taktyce SEO i ruchowi napędzanemu przez boty mają one zarabiać miliony dolarów na emisji reklam.

Jako przykład tego typu „lewych” biznesów BBC opisuje przypadek ForbesBusinessInsider.com. Serwis publikował artykuły skopiowane z innych mediów, poddane co najwyżej kosmetycznej redakcji. Witryna posiadała dużą liczbę odsłon i zarabiała na reklamach Google. Dziennikarze BBC skontaktowali się z jej administratorem – firmą z siedzibą w Karaczi, stolicy Pakistanu. Zgodnie z jej stanowiskiem strona została stworzona w celach „testowych” – chodziło o „poszukiwanie nowych rozwiązań z zakresu optymalizacji witryn pod kątem wyszukiwarek internetowych”. Obecnie strona ForbesBusinessInsider.com znajduje się na parkingu Namecheap i wyświetla jedynie linki reklamowe. „Biznesową” przeszłość witryny można jednak sprawdzić w Archive.org. Najwyraźniej ekipa z Karaczi zakończyła już testy SEO.

Wciąż działa natomiast strona LaredoTribune.com – kolejne „wątpliwe” przedsięwzięcie, nad którym pochyliło się BBC. Na pierwszy rzut oka wygląda ona na dziennik online poświęcony sprawom Laredo – miasta w południowym Teksasie. Na stronie brak jednak danych kontaktowych redakcji, a publikowane treści nie są opatrzone datami. Mimo to witryna zanotowała ok. 3,7 miliona odsłon w ciągu minionego kwartału. Tak przynajmniej wynika z danych SimilarWeb. To całkiem sporo jak na serwis poświęcony sprawom miasta, którego populacja liczy 260 tys. mieszkańców.

Jak łatwo się domyślić, statystyki są fałszywe – liczbę odsłon nabijają boty. Prawdziwe są natomiast zyski. – Szacujemy, że każda ze stron zarabia co najmniej 100 tys. miesięcznie – stwierdził w wypowiedzi dla BBC Vlad Shevtsov z firmy Social Puncher, która przeanalizowała ruch obu wymienionych serwisów. Witryny wyświetlały reklamy wielu znanych marek, m.in. Sephora, Virgin Media czy Superdrug. Jak zaznacza ekspert, oszustwa reklamowe to „branża” o wielomilionowych obrotach.

Tagi: , , , , ,

Tutaj możesz komentować