Październik okazał się słabym miesiącem dla wtórnego rynku domen. Najdrożej sprzedany adres zmienił właściciela za 100 tys. dolarów. To stosunkowo niska kwota w porównaniu z wynikami z poprzednich miesięcy.

Prawdopodobnie ponad 7 milionów dolarów zapłacono za końcówkę .online. Prawo do jej obsługi wylicytowała firma Radix, wspierana finansowo przez spółki Tuscows i NameCheap.

Serwis DNJournal.com zestawił wartość sprzedaży domen w drugim kwartale 2014 i 2013 r. Wzrost w stosunku do ubiegłego roku wyniósł aż 32 proc.

Wrzesień na rynku domen minął bez emocjonujących transakcji. Najdroższym adresem sprzedanym na rynku światowym był Digital.com, który zmienił abonenta za ponad 370 tys. dolarów.

Serwis NoktaDomains.com przygotował podsumowanie trzech kwartałów 2014 r. na rynku wtórnym. Jak wynika z zestawienia, średnia wartość transakcji na rynku domen wzrosła o 1,2 tys. dolarów.

Do najciekawszych końcówek w segmencie nTLD należą geodomeny miejskie. I to one mają szansę odnieść największy sukces w programie nowych domen. Współczesne metropolie to bowiem nie tylko potęgi gospodarcze, ale również swoiste minipaństwa, z którymi coraz bardziej identyfikują się ich mieszkańcy.

Według danych EURid zamykających Q2 2014, końcówka .eu urosła o 4,2 proc. rok do roku. W największym tempie (ponad 10 proc.) eurodomen przybywało w Chorwacji, Rumunii i Finlandii – wynika z drugiego w tym roku raportu opublikowanego przez rejestr .eu.

Na wartość domeny wpływa wiele czynników. Jednym z nich jest sposób wykorzystania domen podobnych do tej, która stanowi przedmiot naszego zainteresowania. To równocześnie jedno z kryteriów oceny opłacalności domenowej inwestycji.

Mike Berkens, inwestor i twórca bloga TheDomains.com, poinformował na łamach swojego serwisu, że padł ofiarą wymuszonego przez sąd transferu domen.

Wraz z rozwojem gospodarki internetowej rośnie liczba osób i firm skłonnych do nabywania domen na rynku wtórnym. Jakiego typu klienci zainteresowani są zakupem adresów www od inwestorów?