Abonenci będą mogli odnowić domeny nawet po wygaśnięciu. ICANN ogłosił stan „klęski żywiołowej”
Do niezamierzonego nieodnowienia domen dochodzi częściej, niż można by się spodziewać. W czasach epidemii ryzyko takich sytuacji jest większe. ICANN postanowił mu przeciwdziałać.
Korporacja Internetowa ogłosiła na swojej stronie, że zamierza zastosować klauzulę specjalną zawartą w swojej umowie akredytacyjnej (RAA), zawieranej z rejestratorami. Zrobi to po raz drugi w historii. Chodzi o sekcję 3.7.5.1 zawartą w dokumencie „2013 Registrar Accreditation Agreement”.
Zapis w niej zawarty pozwala rejestratorom na „powstrzymanie się od usuwania domen, których abonenci nie byli w stanie odnowić z powodu trwającej klęski żywiołowej”. To sformułowanie w klauzuli akurat nie pada. Zawarte jest jedynie w komunikacie ICANN. W sekcji 3.7.5.1 znajduje się jednak zapis, w którym powyższy warunek daje się „zmieścić”. Brzmi on „or other circumstance as approved specifically by ICANN”, czyli „lub inne okoliczności zatwierdzone przez ICANN”.
Zgodnie z postanowieniami RAA rejestratorzy muszą usunąć domeny maksymalnie w ciągu 45 dni od upływu okresu rejestracyjnego, chyba że wystąpią opisane w przywołanej sekcji „okoliczności łagodzące”. Kilka takich okoliczności wymienionych z nazwy to postępowanie UDRP, proces sądowy lub zagrożenie dla stabilności technicznej.
Wyjątek stworzony przez ICANN „na okazję” epidemii dotyczy wszystkich rejestratorów domen gTLD, choć sposób jego zastosowania ma się różnić w zależności od registrara. ICANN nie określił bowiem jednoznacznie, jak mają postępować rejestratorzy w poszczególnych sytuacjach, a w szczególności, jak długo powinni powstrzymywać się z uwolnieniem nazw.
Tagi: epidemia, ICANN, RAA, wygasanie domen