Rynek domen

Biznes zaczyna się od domeny.


Domain hacki: czym są, jak je tworzyć i ile kosztują?

Domain hacki: czym są, jak je tworzyć i ile kosztują?

Domain hacki to domeny w formie gry słów. Wykorzystują one końcówkę jako element nazwy. Niektóre tego typu adresy mogą mieć sporą wartość. Jak tworzyć domain hacki i ile można na nich zarobić?

Domain hack to adres internetowy, w którym końcówka domenowa stanowi przedłużenie nazwy. Jest więc elementem znaczącym, a nie tylko rozszerzeniem TLD wskazującym na kraj lub funkcję adresu. Sprawę najlepiej wyjaśnić na przykładzie. Swojego czasu Apple udostępnił skracacz URL-i pod adresem iTun.es. Adres nawiązuje do nazwy programu iTunes, odtwarzającego pliki multimetialne. Do jego stworzenia została wykorzystana domena drugiego stopnia, czyli element adresu, który zwykle określamy jako nazwa lub nazwa domeny, oraz końcówka .es, będąca domeną krajową Hiszpanii. Podobne rozwiązanie zastosował Google w swoim skracaczu linków Goo.gl (obecnie przekierowuje na blog Google). Końcówka wykorzystana w tym adresie to country code przypisany Grenlandii.

Jeszcze bardziej sugestywny jest przykład domeny Inter.net, która była jednym z pierwszych – o ile nie pierwszym – domain hacków. Znanym przykładem trójpoziomowego domain hacku jest Del.icio.us – pod którym działał serwis oferujący usługę zakładek społecznościowych. W późniejszym okresie firma zmieniła adres na Delicio.us, który również jest domain hackiem. Powodem decyzji były względy praktyczne, a konkretnie wygoda użytkowników, którym przecież trudniej jest wpisywać w pasek przeglądarki adres z dwiema kropkami w niezbyt intuicyjnym rozkładzie.

Możliwości w zakresie tworzenia domain hacków są bardzo duże, choć nie każda kombinacja wypada atrakcyjnie. Dlatego tworzenie dobrych domain hacków jest równie trudne jak wymyślanie dobrych nazw czy brandów. Jednak istnieje sporo przykładów na to, że tego typu kobinacje nieźle się sprawdzają jako adresy internetowe. Poza standardowymi domain hackami złożonymi z domen dwóch poziomów, czyli nazwy i końcówki, istnieją również domain hacki stworzone z domen wielu poziomów, choć stanowią raczej egzotykę niż funkcjonalne adresy. Przykładem, który wymienia Wikipedia, jest Please.do.not.disturb.me. Pod domeną znajduje się plansza z napisem „Please, do not disturb me”. Strona najwyraźniej stanowi wygodne narzędzie do wysyłania stosownych komunikatów osobom, które zawracają nam głowę

Jakiś czas temu na forum NamePros.com swoją listę dziesięciu najlepszych zarejestrowanych domain hacków zamieścił Bob Hawkes. Faktycznie, adresy są zwięzłe i wydają się mieć potencjał brandingowy. Nie wszystkie są wykorzystywane, ale wszystkie pozostają aktywne. Oto lista domain hacków wybranych przez Hawkesa.

  1. Ta.co – przekierowuje na stronę Yum.com
  2. T.win – należy do kasyna internetowego Twin, ale nie przekierowuje na adres Twin.com
  3. S.top – sprzedana w 2017 r. za 162 tys. USD, obecnie nie rozwiązuje, wcześniej działał pod nią chiński portal kryptowalutowy
  4. Me.me – serwis z memami internetowymi
  5. Local.ly – sprzedana za 100 tys. w 2011 r., obecnie nie rozwiązuje, wcześniej przekierowywała na adres Infor.com
  6. W.et – sprzedana w 2017 r. za 25 tys. dolarów, przekierowuje na serwis JonBuch.com
  7. Ma.de – sprzedana za 25 tys. dolarów w 2012 r., działa pod nią witryna firmy MADE
  8. A.top – sprzedana za 97 tys. USD w 2014 r., obecnie nie rozwiązuje, wcześniej działała pod nią chińska giełda crypto
  9. Di.et – sprzedana za 10 tys. USD w 2016 r., pod domeną funkcjonował serwis poświęcony tematyce dietetycznej, obecnie jest ona wystawiona na sprzedaż
  10. Movi.es – sprzedana za 10,7 tys. USD w 2009 r., przekierowuje na stronę Netflixa

Jak widać, domain hacki mogą stanowić atrakcyjny brand, choć często wykorzystywane są do przekierowań. Dla Netflixa posiadanie domeny Movi.es może być kwestią prestiżu, jednak tego typu adres może być również wykorzystywany w komunikacji marketingowej. Przykładowo linki w domenie Movie.es zamieszczane w mediach społecznościowych mogą wyglądać bardziej atrakcyjnie niż URL z podstawowym adresem Netflixa.

O tym, że domain hacki osiągają całkiem atrakcyjne ceny na rynku wtórnym, przekonują również dane Namebio. Lista domainhackowych transakcji została przyporządkowana do subkategorii „domain hack”.

Tagi: ,

Tutaj możesz komentować