ICANN może tworzyć ponad tysiąc końcówek domenowych rocznie
Nie ma powodu do niepokoju – przekonuje zespół ekspertów z Security and Stability Advisory Committee w ekspertyzie przygotowanej na zlecenie ICANN. Korporacja Internetowa może delegować ponad tysiąc końcówek domenowych rocznie bez obaw o stabilność strefy root.
W 2012 r. ICANN przyjął, że liczba końcówek delegowanych do strefy root w ciągu roku nie może przekroczyć tysiąca. Tymczasem z ekspertyzy przygotowanej przez Security and Stability Advisory Committee (SSAC), ciało doradcze ICANN, wynika, że limit ten nie jest uzasadniony kwestiami bezpieczeństwa, a jego przekroczenie nie stanowi zagrożenia dla stabilności strefy root.
W istocie ograniczenie dotyczące liczby delegowanych TLD zostało przyjęte przez ICANN w sposób dość arbitralny. Jednak wydaje się, że i tak nie jest ono łatwe do przekroczenia. Ostatnia „tura” programu nTLD przewidywała utworzenie blisko 2 tys. końcówek. Tymczasem od jej rozpoczęcia pod koniec 2013 r. wciąż nie wszystkie trafiły do strefy root. „Aktywacja” pierwszego tysiąca nowych domen zajęła ICANN dwa i pół roku. Proces spowalniają rozmaite „manualne” elementy procedury aplikacyjnej, której nie da się w pełni zautomatyzować. Do tego dochodzą aukcje i spory związane z konkurencją o domeny.
Dodatkowo, zgodnie z oświadczeniem SSAC, o wiele większym problemem niż tempo delegacji końcówek oraz ich liczba jest wykorzystywanie nowych domen do rozsyłania spamu oraz innego typu nielegalnej aktywności.
Tagi: ICANN, Security and Stability Advisory Committee, SSAC, stabilność internetu, strefa root