Rynek domen

Biznes zaczyna się od domeny.


350 000 domen zarejestrowanych w eNom przestało działać z powodu błędów w rekordach DNS

350 000 domen zarejestrowanych w eNom przestało działać z powodu błędów w rekordach DNS

Jeden z największych rejestratorów domen na świecie zaliczył potężną wpadkę wizerunkową. Błąd w systemie obsługi DNS sprawił, że zakłócone zostało działanie 350 tys. adresów utrzymywanych w eNom.

Registrar zaplanował dużą przeprowadzkę do nowego centrum danych na sobotę 15 stycznia. Przedsięwzięcie miało potrwać od godziny 9 do 21. Wcześniej klienci zostali o nim trzykrotnie poinformowani drogą mailową – 7 grudnia, 7 stycznia i 12 stycznia. Na czas migracji zawieszona miała zostać możliwość rejestracji i modyfikacji domen, emaili i certyfikatów SSL za pośrednictwem panelu administracyjnego eNom i API udostępnianego przez firmę resellerom. Jednak usługi DNS miały działać normalnie, a domeny – co oczywiste – miały rozwiązywać. Stało się jednak inaczej.

Najpierw firma napotkała trudności w przenoszeniu bazy danych, co wydłużyło proces, a także czas niedostępności usług rejestracyjnych i brak możliwości dokonywania operacji na domenach oraz powiązanych z nimi adresach e-mail. Co gorsza, ujawnił się błąd w nowym systemie obsługi DNS. W efekcie doszło do „wybrakowania” rekordów DNS dla blisko 350 tys. domen, co spowodowało, że wiele stron zniknęło z sieci i przestało działać wiele adresów e-mailowych.

Klienci zaczęli zgłaszać problemy ok. godziny 14 w sobotę. Kolejne doniesienia napływały przez całą noc. Sytuację udało się w pełni opanować dopiero w poniedziałek 17 stycznia o godzinie 13:45. Jednocześnie pojawiło się kilka innych jednostkowych problemów. Były to:

  • brak możliwości wyświetlenia, uzyskania dostępu i wyszukania swoich domen w panelu administracyjnym eNom,
  • problemy z obsługą płatności za pośrednictwem karty kredytowej,
  • problem z zalogowaniem się do panelu administracyjnego,
  • opóźnienia w wysyłce maili generowanych przez system.

Wszystkie z nich udało się rozwiązać do południa 18 stycznia.

Firma wystosowała oficjalne przeprosiny do swoich klientów, zapowiadając kompleksowy audyt wewnętrzny. Jego efektem ma być raport z podsumowaniem zdarzeń, które doprowadziły do awarii, wnioskami płynącymi z całej sytuacji oraz zmianami, które mają zostać wprowadzone do procesów funkcjonujących w firmie.

Ponieważ eNom jest platformą resellerską, czyli hurtownią domen, można przypuszczać, że największym poszkodowanym feralnej migracji są jej klienci biznesowi – firmy, które korzystając z narzędzi registrara oferują usługi odbiorcom końcowym. Abonenci będą winić za awarię właśnie te klienckie marki i w wielu przypadkach zapewne zignorują fakt, że za ich problemy odpowiada inny podmiot.

eNom to spółka założona w 1997 r. w Bellevue przez Paula Stahurę. Obecnie jest jedenastym największym rejestratorem na świecie według danych serwisu DomainNameStat.com.

W 2006 r. eNom został przejęty przez Demand Media, a w 2017 r. za 83,5 miliona dolarów przejął Tucows – wówczas już od Rightside, marki Demand Media powołanej w 2013 r. do obsługi biznesów rejestrowych i rejestracyjnych tej spółki.

Tagi: , , , , , , ,

Tutaj możesz komentować