Firma ubezpieczeniowa chce zastrzec domenę, której nie posiada
Firma Compare.com zgłosiła wniosek o rejestrację znaku towarowego w formie adresu C.com. Problem w tym, że domena należy do IANA i nie jest dostępna do rejestracji.
Większość jednoliterowych nazw w rozszerzeniu .com pozostaje niedostępnych do rejestracji lub zakupu. Jedynie dwie tego typu domeny znajdują się w prywatnych rękach: X.com i Z.com. Tylko ten ostatni wykorzystywany jest do celów biznesowych i służy za adres firmowej witryny.
W tej sytuacji trudno dociec, jakie były intencje amerykańskiej firmy ubezpieczeniowej Compare.com Insurance Agency LLC, która zgłosiła niedawno wniosek o rejestrację znaku towarowego w postaci domeny C.com.
Zgłoszenie dotyczy wprawdzie graficznej reprezentacji adresu, jednak C.COM figuruje w rubryce „Mark Literal Elements” jako „elementy literowe”. W opisie rysunku pojawia się następująca charakterystyka: „ilustracja, która zawiera wyrazy/litery/liczby”.
Z bazy whois wynika, że właścicielem adresu C.com jest ICANN, a konkretnie IANA – jednostka Korporacji Internetowej odpowiedzialna za nadzór nad systemem DNS.
Prawdopodobieństwo pozyskania cennej jednoliterówki przez Compare.com jest bliskie zeru. Wniosek o rejestrację trademarku wydaje się działaniem po omacku lub elementem karkołomnej intrygi obliczonej na próbę przejęcia domeny od ICANN po uzyskaniu copyrightu do C.com.
Niewykluczone, że pośredniej inspiracji dla tego kroku dostarczył niedawny wyrok amerykańskiego Sądu Najwyższego w sprawie Booking.com. Przyznał on koncernowi Booking.com prawa autorskie do domeny Booking.com, która posiada bezsprzecznie generyczny charakter.
Tagi: Booking.com, C.com, Compare.com, IANA, jednoliterówki, trademark, X.com, Z.com