Rynek domen

Biznes zaczyna się od domeny.


Verisign sprzeda domenę O.com. Zarobi na tym niecałe 8 dolarów

Verisign sprzeda domenę O.com. Zarobi na tym niecałe 8 dolarów

ICANN zezwolił Verisign na sprzedaż domeny O.com w trybie licytacji. Rejestr nie zbije jednak na tej transakcji kokosów – otrzyma jedynie równowartość opłaty rejestracyjnej. Zyski z aukcji zostaną w całości przekazane na cele charytatywne.

Decyzja zapadła podczas niedawnego spotkania ICANN w Kobe. Poprzedziły ją konsultacje społeczne prowadzone wiosną poprzedniego roku. Decyzja ICANN to w dużym stopniu efekt ponad dziesięcioletnich starań spółki Overstock, amerykańskiego giganta rynku e-commerce działającego od 1997 r.

W 2004 r. firma dokonała rebrandingu i zaczęła działać pod domeną O.co, za którą zapłaciła 350 tys. dolarów. Okazało się jednak, że był to strategiczny błąd. Zgodnie z wyliczeniami spółki 8 na 13 osób (61 proc. ruchu) próbujących wejść na jej stronę wpisywało w pasek wyszukiwarki O.com zamiast prawidłowego adresu. W 2011 r. retailer powrócił do poprzedniej, pełnej nazwy Overstock.com, nie zaniechał jednak starań o jednoliterówkę w rozszerzeniu .com.

Domena nie była zajęta, ale niedostępna do rejestracji – podobnie jak większość innych jednoliterówek z tą końcówką. Wszystkie tego typu adresy zostały zablokowane „z przyczyn technicznych” w 1993 r. przez IANA. Wyjątek stanowi kilka domen – Q.com, X.com i Z.com – które były zarejestrowane wcześniej, zanim system DNS trafił pod zarząd ICANN. Takie restrykcje nie dotyczą jednak rozszerzeń nTLD, które trafiły na rynek po 2012 r. – w każdym z nich można rejestrować nazwy jednoznakowe.

Pod wpływem nacisków Overstock Verisign w 2016 r. zwrócił się z prośbą do Korporacji Internetowej o uwolnienie O.com. ICANN z kolei skierował sprawę do amerykańskiego Departamentu Sprawiedliwości, który wydał zgodę na sprzedaż nazwy w grudniu 2017 r. Zyski z transakcji nie trafią jednak do Verisign, który „zarobi” jedynie 7,85 dolara rocznie tytułem opłaty abonamentowej. Rejestr w branży ma opinię maszynki do robienia pieniędzy, a jego rynkowa pozycja budzi sporo kontrowersji. Dlatego suma uzyskana z licytacji O.com ma zostać przeznaczona na cele charytatywne.

Pytanie tylko, czy aukcja faktycznie zaowocuje wysokimi ofertami. Na razie nie wiadomo, by jednoliterówką zainteresowany był inny podmiot niż Overstock, który jest skłonny zapłacić fortunę za cenny adres. Jakie stawki wchodzą w grę? Dla porównania: w 2014 r. za Z.com klient zapłacił 6,784 miliona dolarów. Cena O.com z całą pewnością będzie siedmiocyfrowa, w dodatku jej wartość ma ulec podwojeniu w ciągu kolejnych 25 lat. Opłata za przedłużenie będzie bowiem naliczana w standardzie „premium”. Jednak również przychody z tego tytułu nie trafią na konto Verisign, ale mają zostać rozdysponowane na „szlachetne cele”.

Tagi: , , , , , , , , ,

Tutaj możesz komentować