Rynek domen

Biznes zaczyna się od domeny.


Kolejna wielka sprzedaż – i znowu Chińczycy

Kolejna wielka sprzedaż – i znowu Chińczycy

Chińczycy idą jak burza: w lutym zdominowali listy największych sprzedaży, teraz kolejna wielka transakcja trafia na ich konto. Chodzi o domenę 37.com, która zmieniła abonenta za niemal 2 miliony dolarów.

Konkretna stawka to 12 milionów yuanów, co „przekłada się” na niemal 1,97 miliona dolarów. O sprzedaży w języku angielskim poinformował m.in. serwis ChinaTechNews.com, a DNJournal.com, który korzysta z pomocy chińskojęzycznego konsultanta powołuje się również na serwis Sohu.com. Nabywcą jest firma 37Wan.com z siedzibą w Szanghaju, która po zakupie nazwy dokonała rebrandingu na 37 Game ze względu na plany międzynarodowej ekspansji (warto nadmienić, że „wan” tłumaczone jest nie jako „game”, ale jako „play”, co oznacza zabawę, choć może również oznaczać grę). Pierwszy krok w tym kierunku uczyniła już w 2012 r., poszerzając obszar swojej działalności o Hong Kong, Makao, Tajwan, Japonię, Południową Koreę i inne kraje południowo-wschodniej Azji. Teraz jednak spółka chce zwiększyć zasięg na rynki anglojęzyczne. Jeszcze przed jej wyjściem poza rynek chiński 60 proc. udziałów w 37 Game zakupił koncern Shunrong Auto Parts, notowany na giełdzie producent i sprzedawca części samochodowych.

Prezes 37 Game, Li Yifei, oświadczył, że firma wybrała 37.com na swój nowy adres internetowy, by ułatwić użytkownikom na całym świecie zapamiętanie brandu – człon „wan” mógłby bowiem być niezrozumiały dla zachodniego odbiorcy. Drugą przyczyną rebrandingu jest inspiracja dwiema chińskimi firmami: JD.com i VIP.com, które po skróceniu swoich adresów internetowych odnotowały wzrost obrotów. Yifei niestety odmówił komentarza na pytania dotyczące dosyć zaskakującej wysokości ceny sprzedaży 37.com. Co ciekawe, mimo planów zwiększenia zasięgu, serwis aktualnie dostępny jest jedynie w języku chińskim – a przecież każdy dzień ograniczania grupy odbiorców wiąże się z rezygnacją z potencjalnych zysków. Jednak 37 Game może sobie pozwolić na rozrzutność. Spółka twierdzi, że jej dochody netto z 2013 r. przekroczą 36 milionów dolarów.

Kolejna ciekawostka: pod adresem 37Game.com znajdziemy inny serwis – również dostępny jedynie w wersji chińskojęzycznej. Na stronie znajduje się logo 37 Game i panel logowania. Z danych Whois wynika, że adresy 37Game.com i 37.com utrzymywane są na innych serwerach. Mają tych samych rejestratorów, jednak w przypadku 37.com dane są najwyraźniej zastrzeżone, ponieważ w danych abonenta podany jest kontakt do registrara.

37comjpg
W przypadku 37game.com kontakt w polu abonenta jest inny niż rejestrator, jednak na pierwszy rzut oka nie ma nic wspólnego z marką 37 Game.

37gamejpg
Po wpisaniu brandu w Google wraz z nazwą firmy z danych abonenckich otrzymujemy wyłącznie jeden, nieadekwatny wynik. Niestety w tym przypadku kwerenda jest utrudniona ze względu na trudną do „sforsowania” barierę językową. Być może po prostu 37 Game i 37Game.com to dwa różne podmioty? Przypadków podobnych niejasności możemy mieć coraz więcej, bo przedsiębiorcy z Państwa Środka coraz lepiej czują się na światowym rynku adresów internetowych. Szczególnie widoczna jest aktywność kapitału chińskiego w obszarze nazw .com, co właściwie niespecjalnie dziwi – .com to lokomotywa rynku domen i wszelkie znaczące (i ujawnione) transakcje w tym segmencie są szybko wychwytywane praktycznie na całym świecie. Jednak Chińczycy mocno „finansują” również swoją domenę krajową. Jak wynika z listy największych transakcji lutego, aż cztery z pierwszej dziesiątki najdroższych domen wszystkich kategorii to końcówki .cn! Można by więc stwierdzić nieco przewrotnie, że to nie nowe domeny stanowią zagrożenie dla pozycji .com, ale… Chińczycy. Można by – gdyby nie fakt, że Chińczycy napędzają rynek wtórny .com być może z większym rozmachem niż Amerykanie. Najwyższa sprzedaż minionego miesiąca, 100.com (950 tys. dolarów), to przecież również dzieło kapitału chińskiego. Ba! W co najmniej dziesięć pozycji ze sprzedażowej pierwszej dwudziestki zaangażowani byli biznesmeni z Państwa Środka, których rozmach jest naprawdę zaskakujący. Pojawia się pytanie, czy „chińska ekspansja” na rynku domen to tylko okresowe zjawisko, czy raczej długotrwał trend…

Tagi: , , , , ,

Komentarz ( 1 )

Czym możesz się podzielić?

Tutaj możesz komentować