Rynek domen

Biznes zaczyna się od domeny.


Domeny dla szantażystów

Domeny dla szantażystów

W zeszłym tygodniu rozpoczął się okres sunrise dla końcówki .exposed. To jedna z kilku nowych domen, których operatorzy mają szansę zarobić na… szantażu.

To pierwsza domena od czasu .xxx, która budzi strach wśród właścicieli marek. Szczególnie tych najbardziej znanych. Gdy w 2011 r. trafiły na rynek „trzy iksy”, właściciele znaków towarowych zablokowali aż 80 tys. nazw w tym rozszerzeniu. Powód był oczywisty: żadna „poważna” firma nie chciała być kojarzona z pornografią. Domena .xxx sprawdziła się co prawda nie tylko jako identyfikator różowej branży, ale również końcówka niektórych stron poświęconych sportom ekstremalnym, jak np. Kite.xxx, ale ideą przyświecającą jej utworzeniu było „wyodrębnienie” pornografii z morza adresów w rozmaitych rozszerzeniach. W tym przypadku nie było więc jednoznacznej intencji zarabiania na „kryptoszantażu” – czyli prewencyjnej rejestracji nazw przez wystraszonych właścicieli brandów w celu ochrony ich wizerunku.

W przypadku domen takich, jak .exposed, .gripe, a w szczególności .sucks, sprawa ma się inaczej. W odróżnieniu od większości nowych TLD końcówki te nie odnoszą się do konkretnej branży, obszaru zainteresowań czy innych „pozytywnych” dziedzin ludzkiej aktywności. Każda z tych domen jasno zdradza swoje – czy raczej jej operatorów – intencje. „Exposed” oznacza tyle, co „zdemaskowany”. „Gripe” to skarga, a jednocześnie termin znany z określenia „gripe site” oznaczającego antywitrynę, czyli stronę poświęconą krytyce działalności osób publicznych lub firm. Z całej trójki najbardziej wymowna jest domena .sucks, która w sensie dosłownym oznacza „ssie”, a w praktyce – coś w stylu: „jest do bani”, tyle że z bardziej wulgarnym odcieniem

Wszystkie te pojęcia wywołują „reakcję alergiczną” korporacji, które coraz intensywniej polerują swoje wizerunki firm odpowiedzialnych społecznie. To efekt m.in. rozmaitych afer, które położyły się cieniem na reputacji koncernów. Oczywiście możliwość wystawienia negatywnej oceny brandom w pasku adresu nie jest uzależniona od wejścia nowych domen na rynek. Termin „sucks” używany jest ochoczo również na drugim poziomie, m.in. w domenie .com. Przykładem McDonaldsSucks.com. Warto przyjrzeć się bliżej temu adresowi. Fragment zrzutu ekranu z tego serwisu z maja 2009 r.  wygląda następująco:

mcdonald
Obecnie sprawy w tej samej witrynie mają się zgoła inaczej

mc good

Zgodnie z wpisem w Whois adres zarejestrowany jest na firmę Site-Seeker Inc., zajmującą się marketingiem internetowym. Narzuca się zatem przypuszczenie, że McDonald’s zapłacił abonentowi antywitryny za „zmianę frontu”, co jest o tyle ciekawe, że według screenów z Archive.org strona nie wyglądała na specjalnie uczęszczaną i nie zdawała się stwarzać poważnego zagrożenia dla wizerunku korporacji. To właśnie przewrażliwienie dużych brandów na swoim punkcie czyni „biznes” wizerunkowego szantażu opłacalnym najwyraźniej również na gruncie domainingu.

Jednak jeszcze za wcześnie na wyciąganie podobnych wniosków w odniesieniu do nowych końcówek. Serwis NTLDStats.com odnotował na razie jedynie osiem rejestracji w domenie .exposed. Należy jednak wziąć poprawkę na to, że to dopiero początek okresu sunrise, który w sumie trwa 60 dni. Więcej kontrowersji budzi domena .sucks. Jeden z kandydatów do jej obsługi żąda 25 tys. dolarów za rejestrację nazwy z tą końcówką. Chodzi o rejestr Vox Populi należący do Momentous Corporation. Firma stawia tak wygórowane warunki, mimo że nie jest pewna, czy zdobędzie prawo do zarządzania tym rozszerzeniem. O domenę .sucks starają się również Donuts i Top Level Spectrum. Zwycięzca zostanie wyłoniony w trybie licytacji.

Ostatnio w sprawie rozszerzenia .sucks zabrał głos senator Jay Rockefeller, który określił „model biznesowy” operatorów podobnych rozszerzeń jako „łupieżczy projekt stworzony w celu wymuszenia cyklicznych opłat od dużych korporacji, małych biznesów, organizacji non-profit, a nawet konkretnych osób”.

I trudno odmówić mu przynajmniej odrobiny racji.

Tagi: , , , , , , , , , , , , ,

Tutaj możesz komentować