Rynek domen

Biznes zaczyna się od domeny.


Brawurowy sukces .club

Brawurowy sukces .club

W ciągu trzech dni od udostępnienia do publicznej rejestracji rozszerzenie .club znalazło się na trzecim miejscu listy nowych domen.

Nowe domeny coraz bardziej przebojowo wchodzą do internetu. W marcu z przytupem wystartowała końcówka .berlin – w ciągu dwóch dni od jej uwolnienia zarejestrowano ponad 30 tys. nazw w tym rozszerzeniu. Dziś znajduje się ona na drugim miejscu zestawienia z wynikiem niemal 48 tys. adresów, tuż za .guru (ponad 56 tys. rejestracji).

Z kolei 8 maja do sieci trafiła domena .club, która dała o sobie znać jeszcze w fazie landrush, osiągając najlepsze wyniki sprzedaży spośród nowych TLD. Po tak obiecującym debiucie można było oczekiwać, że po uwolnieniu tej końcówki do rejestracji w standardowym trybie okaże się ona jednym z większych sukcesów programu nowych domen. I faktycznie na to się zanosi. Obecnie „klubowa” domena ma już na swoim koncie 37,8 tys. zarejestrowanych nazw i niemal 8 proc. udziałów w nowodomenowym torcie.

Co ciekawe, do pierwszej dziesiątki rankingu nTLD domena .club trafiła już w ciągu kilku minut. Nie był to jednak efekt „owczego pędu”, ale kumulacji prerejestracji, jak wyjaśnił Jeff Sass, CMO (chief marketing officer) w DotClub. Za sukces tego rozszerzenia do pewnego stopnia odpowiada również GoDaddy, największy rejestrator domen na świecie, z którym rejestr .club nawiązał współpracę w zakresie marketingu końcówki.

Powodem atrakcyjności .club jest m.in. niska cena. Rejestracja wynosi jedynie 15 dolarów – tyle, ile odnowienie adresu .com w GoDaddy. DotClub zastrzegł jednak 6 tys. adresów premium, które zostały udostępnione do zakupu w serwisie Sedo.


Tutaj możesz komentować