Rynek domen

Biznes zaczyna się od domeny.


Nabywcy dobrej domeny rachunek zysków i… strat?

Nabywcy dobrej domeny rachunek zysków i… strat?

W masowym zalewie dóbr i usług łatwo zatracić poczucie tego co rzeczywiście jest nam potrzebne. Ratunkiem wydaje się jednoznaczne określenie własnych wymagań i branie ich pod uwagę za każdym razem kiedy sięgamy do portfela. Nadrzędnym celem każdego przedsiębiorstwa, czy to małej, jednoosobowej firmy, czy dużej, międzynarodowej korporacji, jest zarabianie. Mając to na uwadze kadra menadżerska powinna tak zarządzać firmą, aby w ostatecznym rozrachunku wygenerować jak największy zysk. W praktyce nie jest to wcale takie proste, szczególnie jeśli skupimy się na korzyściach możliwych do osiągnięcia jedynie w krótkim czasie, bądź zbytnio przywiążemy się do pieniądza, i popadając w skąpstwo wygenerujemy najboleśniejsze dla przedsiębiorstwa koszty – koszty niewykorzystanych szans.

Patrząc na domeny z perspektywy firmowych zysków nietrudno zauważyć, że zakup dobrej domeny za rozsądne pieniądze wiązać się będzie z uzyskaniem w przyszłości określonych korzyści ekonomicznych. Korzyści te będą osiągnięte jedynie wówczas, kiedy spełnione będą warunki przeze mnie pogrubione. W tym miejscu należałoby więc przypomnieć czym są „dobre domeny” a także „rozsądne pieniądze” ;-). Dobra domena, a mówiąc precyzyjniej dobra nazwa domeny, to nazwa krótka, łatwo zapadająca w pamięć, budząca dobre skojarzenia, powszechnie zrozumiała, łatwa do przekazania w komunikacie i adekwatna do profilu działalności. Tylko taka nazwa, w połączeniu z najpopularniejszą na danym obszarze końcówką domenową, tworzy najnaturalniejszy, a więc i najłatwiejszy do dalszej obróbki marketingowej kompleks (zakładam tutaj, że odbiorcą usług czy produktów ma być każdy, stąd wymóg powszechnej zrozumiałości; zakładam również, że na przebicie się do powszechnej świadomości z naszą nazwą, a dokładnie z tym, co za nią się kryje, chcemy poświęcić jak najmniej środków). Co do „rozsądnych pieniędzy”, to jest to kwestia indywidualna, uzależniona przede wszystkim od wyników ekonomicznych przedsiębiorstwa i specyfiki biznesu. Pytanie „na jakie wydatki możemy sobie pozwolić?” jest więc w naturalny sposób skierowane jedynie do tych, którzy mogą na nie odpowiedzieć, a więc do osób mających dostęp do odpowiednich informacji w firmie.

Jakie są więc korzyści płynące z zakupu dobrej domeny za rozsądne pieniądze? Jest ich cała masa, ja pozwolę sobie wskazać jedynie najważniejsze z nich.

Blokada konkurencji – kompleks nazwa domeny + końcówka (dalej dla uproszczenia: domena lub nazwa) to niepowtarzalny ciąg znaków, który w danym czasie może być przypisany tylko jednemu podmiotowi. Oznacza to, że posiadając wybraną domenę inni nie mogą już z niej korzystać. Umożliwia to firmom łatwe uzyskanie przewagi konkurencyjnej.

Korzyści wizerunkowe – dysponując najlepszą domeną w danej kategorii bez wysiłku stwarzamy wrażenie, iż niepodzielnie rządzimy na tym obszarze. Skoro natomiast działamy w warunkach konkurencji, to po stronie klienta musi powstać poczucie, że nasze produkty czy usługi są najlepsze. Intuicyjna nazwa to także prestiż.

Domena to inwestycja – dobrą domenę, która była właściwie zarządzana, zawsze można odsprzedać z zyskiem czy wydzierżawić. Ze względu na swój niematerialny charakter nazwa, która trafiła w ręce świadomego administratora, z biegiem czasu nie będzie tracić, a zyskiwać na wartości.

Możliwość promocji w różnych mediach – adres internetowy może być promowany we wszelkiego rodzaju mediach, począwszy od tradycyjnych, np. papierowych, na elektronicznych kończąc. Kompleks nazwa + końcówka (dla domen .pl) jest też zawsze najkrótszą z możliwych opcji (przy założeniu, że nazwa wykorzystana np. w adresie profilu na FB jest taka sama).

Nieograniczona przestrzeń kreacji – strona internetowa, którą stworzymy pod domeną, może zostać wykonana dokładnie tak, jak to zaplanujemy. Ograniczeniem jest jedynie technologia. Tworząc witrynę możemy więc wziąć pod uwagę wszystkie informacje pozyskane od klientów, i jak najlepiej dopasować stronę do ich preferencji. „Gotowce” (np. fanpages) nie dają takich możliwości.

Jak widać dobrodziejstwa płynące z faktu posiadania optymalnie pod każdym względem dobranej nazwy są dość poważne. Jak natomiast wybrać wymarzoną domenę, jak nie stracić, kupując nazwę? Odpowiedź na to pytanie poniekąd już padła: starajmy się pozyskać taką domenę, z której wymienione wyżej korzyści uda nam się czerpać jak najpełniej, a zarazem wydatek na nazwę, w kontekście naszego budżetu, będziemy mogli uznać za rozsądny.

Piotr Jankowski

Tagi: ,

Tutaj możesz komentować