Rynek domen

Biznes zaczyna się od domeny.


6 lat temu NASK obniżył pięciokrotnie cenę opcji na domeny .pl

6 lat temu NASK obniżył pięciokrotnie cenę opcji na domeny .pl

30 stycznia 2008 roku rejestratorzy domen .pl otrzymali z NASK wiadomość o niespotykanej dotąd obniżce cen usług związanych z domenami .pl. Niespotykanej przede wszystkim dlatego, że pojawiła się zaledwie z dwudniowym wyprzedzeniem, co nigdy przedtem ani potem nie miało miejsca. Koszt rejestracji trzyletniej opcji na domenę .pl został zmniejszony pięciokrotnie – z obowiązujących 150 zł do zaledwie 30 zł.

Co spowodowało tak radykalny krok? Szczegółowych intencji działań NASK nie zna chyba nikt. Najbardziej prawdopodobna wydaje się teza wiążąca tę decyzję z odbywającą się zaledwie pięć dni wcześniej, organizowaną przez NASK konferencją „Secondary Market” poświęconą wtórnemu rynkowi domen internetowych w Polsce. Po konferencji część jej uczestników wyrażała obawę iż wtórny obrót domenami (w owym czasie przede wszystkim rynek przechwytywania domen) został zdominowany przez jeden podmiot – serwis Dropped.pl (obecnie AfterMarket.pl), korzystający z kilku różnych kont rejestratorskich do zwiększenia skuteczności przechwytywania. Dlatego też obniżka cen opcji, do tej pory stanowiącej usługę zdecydowanie niszową, była postrzegana jako próba oddania rynku przechwytywania domen w ręce użytkowników końcowych, którzy mogliby dzięki temu zakładać opcje samodzielnie i przechwytywać za ich pomocą domeny bez pośredników.

Zanim jednak tak się stało, serwis Dropped.pl zarobił po raz kolejny. W ciągu kilku godzin od ogłoszenia decyzji NASK ogłosił publiczną prerejestrację opcji w niższych cenach. Zamówione opcje miały być założone o północy 1 lutego, gdy tylko zaczęła obowiązywać nowa, niższa cena. Rzeczywiście większość z zamówionych 2600 opcji udało się zarejestrować, dzięki czemu operator serwisu Dropped.pl natychmiast przejął pałeczkę lidera w rynku rejestracji opcji – którą zresztą dzierży do dziś. Niektórzy użytkownicy postanowili jednak zarejestrować swoje opcje jeszcze w styczniu po wyższej cenie, aby nie ubiegł ich automatyczny skrypt.

Wiele osób krytykowało NASK za podanie informacji o zmianie ceny z tak krótkim wyprzedzeniem. Argumentowano że prowadzenie tak odpowiedzialnej działalności jak utrzymywanie ogólnonarodowego rejestru domen wymaga stabilnej polityki pod każdym względem, także cenowym. Rejestratorzy mają więc prawo oczekiwać iż zmiany cennika będą ogłaszane z należytym wyprzedzeniem, aby mogli dostosować do nich swoje plany biznesowe. Argumenty NASK, iż zmiana polegała na obniżeniu cen, a więc rejestratorzy nie musieli się do niej specjalnie przygotowywać, nie brzmiały w tym kontekście przekonująco.

Jak się przy tym okazało, spodziewany wpływ obniżki cen na rynek przechwytywania domen został przeszacowany. Choć na wiele domen założono opcje, na pierwszy ogień poszły przede wszystkim domeny najcenniejsze, które wygasają niezwykle rzadko (choć oczywiście, przypadki takie też się zdarzały). Opcja stanowi bowiem jedynie trzyletnią gwarancję pierwszeństwa przechwycenia domeny w przypadku gdy ona wygaśnie; nie ma natomiast żadnej gwarancji że abonent domeny przestanie ją w tym okresie utrzymywać. W tym sensie opcje stanowią więc niejako domenowy odpowiednik loterii – w przypadku wygranej (wygaśnięcia domeny) zysk jest spory, ale prawdopodobieństwo wygranej  jest znikome. Jak wykazują szacunki operatora serwisu AfterMarket.pl, gdzie zarejestrowanych jest najwięcej opcji w Polsce, suma wydawana co roku przez użytkowników na rejestrację i przedłużanie opcji jest około pięciokrotnie wyższa niż wartość pozyskanych przez nich w ten sposób domen. Jak w przypadku każdej loterii, do głosu dochodzą jednak emocje – w tym sensie rejestracja opcji to hazard w najczystszym wydaniu.

Mimo oczekiwań, rynek przechwytywania domen nie zmienił się więc zbyt wiele. Wręcz przeciwnie, serwis Dropped.pl uzyskał jeszcze większy udział w rynku poprzez rezygnację z opłaty za dostęp do list domen wygasających. Do tej pory przeglądanie listy domen dostępnych do przechwycenia wiązało się z koniecznością opłacania comiesięcznego abonamentu w wysokości 99 zł. Dzięki udostępnieniu jej za darmo serwis zyskał jeszcze więcej klientów przechwytujących domeny. Za to na rynku szybko pojawił się inny, niespodziewany problem zwany potocznie „przedłużaniem domen przez opcje”.

Ówczesna cena przedłużenie domeny .pl wynosiła 60 złotych. Abonenci domen szybko zorientowali się, że jest to więcej niż nowa cena opcji (30 zł) i późniejszej rejestracji domeny (10 zł). Okazało się więc, że opcja stałą się doskonałą metodą na tańsze przedłużenie domeny. Oczywiście wiązało się to z koniecznością nieopłacenia domeny na kolejny rok, przez co wchodziła ona w 15-dniowy okres wygasania. Jeśli domena służyła jako adres działającego serwisu internetowego, oczywiście nie można było sobie na to pozwolić, jednak jeśli była ona przeznaczona na sprzedaż, nic nie stało na przeszkodzie aby przez 15 dni nie była widoczna w sieci. Dołożywszy do tego 14-dniowy okres rezerwacji po realizacji opcji, oprócz tańszego odnowienia można było więc jeszcze uzyskać dodatkowy miesiąc utrzymywania domeny.

Problem polegał na tym, iż zgodnie z regulaminem rejestracji opcji można ją zarejestrować tylko na domenę osoby trzeciej. Oznacza to iż zabronione jest rejestrowanie opcji na swoje własne domeny; kłopot w tym, że tego typu obostrzenie raczej trudno jest wyegzekwować. Toteż, mimo iż NASK przypominał rejestratorom aby pilnowali zapisów regulaminu, proceder kwitł w najlepsze: opcje były zakładane „na wujka”, czyli z podaniem danych innej osoby, a po ich realizacji domeny trafiały z powrotem na konto poprzedniego abonenta. Wobec dużej ilości tak przedłużanych domen i praktycznej niemożliwości weryfikacji tożsamości osoby zakładającej opcję, szybko stało się jasne że zwalczyć tej praktyki się nie da. Pojawiły się głosy sugerujące iż tego typu zjawisko można było łatwo przewidzieć, a skoro tego nie zrobiono i nie wypracowano odpowiednich procedur reagowania na nie, świadczyło to tym bardziej o tym iż zmiana cen była nieprzemyślana i wprowadzono ją zbyt pospiesznie, bez należytej analizy jej wpływu na całokształt rynku domen.

W tych warunkach NASK zdecydował się zatem na obniżenie cen odnowień domen .pl do 40 zł, czyli dokładnie do takiej samej kwoty jaką trzeba było zapłacić za opcję i późniejszą rejestrację domeny. Nowa cena zaczęła obowiązywać od 1 stycznia 2009 i była to ostatnia stała obniżka cen domen .pl w NASK. Gdyby nie problemy formalne z rejestracją opcji na własne domeny, najprawdopodobniej nadal płacilibyśmy za odnowienie domen nie 40 a 60 złotych. Od tej pory, wyjąwszy okresowe i niszowe promocje (związane np. z tańszymi rejestracjami domen .pl na dwa lata), koszty utrzymywania domen w Polsce nie maleją, a wręcz jeszcze wzrosły ze względu na wprowadzenia dodatkowych opłat za reaktywację domeny.

Choć w dość niespodziewany sposób, nagła obniżka cen opcji wyszła więc abonentom domen na dobre, zapewniając im o 33% tańsze przedłużenia domen. W przeciwieństwie do tańszych opcji, tańsze odnowienia miały rzeczywiście znaczący wpływ na rozwój rynku wtórnego domen w Polsce, znacząco obniżając koszty utrzymywania portfolio domen przeznaczonych na sprzedaż. Dzięki tej obniżce serwisy takie jak AfterMarket.pl, OVH.pl czy Premium.pl mogły odebrać część rynku tradycyjnym graczom, którzy nadal utrzymują ceny odnowień na poziomie 100 zł netto. Na samą strukturę rynku wtórnego jednak nie miało to większego wpływu: w Dropped.pl, dziś pod szyldem AfterMarket.pl, nadal przechwytuje się i sprzedaje najwięcej domen w Polsce.

Po tym wydarzeniu sprzed sześciu lat pozostała jeszcze jedna pamiątka: powtarzające się co 3 lata „łowy” na wygasające opcje. Kilka tysięcy opcji zarejestrowanych w dniu 1 lutego 2008 wygasło 3 lata później, zostało ponownie zarejestrowanych na trzyletni okres i za dwa dni zaczną wygasać znów. Dla osób z żyłką do hazardu domenowego to niebywała okazja aby je przechwycić i spróbować szczęścia.


Komentarze ( 12 )

Czym możesz się podzielić?