ICANN rozważa nowe zasady transferu domen
W myśl obecnych zasad przy transferze domen globalnych abonent ma do pięciu dni na anulowanie decyzji. Nowe regulacje mogą znieść ten okres „wstrzymania”, a zarazem przyspieszyć procedurę transferu.
W myśl obecnych zasad przy transferze domen globalnych abonent ma do pięciu dni na anulowanie decyzji. Nowe regulacje mogą znieść ten okres „wstrzymania”, a zarazem przyspieszyć procedurę transferu.
ICANN opublikował ocenę projektu operacyjnego (ODA) dla systemu SSAD, który ma zastąpić whois. Prawdopodobnie nie poprawi on znacząco dostępu do danych abonenckich, które są ukrywane z powodu RODO i za pomocą usług proxy.
Nowy system, który ma zastąpić dotychczasową bazę whois, będzie nie tylko bardziej skomplikowany i mniej przyjazny w obsłudze, ale również płatny. Tak wynika z rekomendacji, które przygotowała grupa robocza działająca w ramach ICANN.
Europejskie instytucje zajmujące się ochroną danych osobowych skarżą się ICANN, że rejestratorzy odmawiają im dostępu do danych whois, dotyczących abonentów domen. Przyczyną zamieszania są niejasne przepisy – wynika z korespondencji ICANN z EROD.
RODO wprowadziło sporo zamieszania na rynku domen. Wielu rejestratorów z zapobiegliwości zdecydowało się ukryć dane abonentów w bazie whois. To niestety może przekładać się na spadki przychodów domainerów.
ICANN ogłosił deadline na wdrożenie nowego systemu ewidencjonowania danych abonentów domen gTLD. Do 26 sierpnia br. baza whois dla końcówek funkcjonalnych zostanie zastąpiona mechanizmem o nazwie RDAP.
Od momentu wejścia w życie RODO Facebook wysłał 2,1 tys. żądań o udostępnienie danych whois – ujawnił Tucows, jeden z największych rejestratorów domen na świecie. To prawie dwie trzecie żądań, jakie dotychczas otrzymał registrar.
CENTR opublikował raport podsumowujący wpływ obowiązywania RODO na rejestry domen. Okazuje się, że dane e-mail abonenta publikowane są w 11 proc. wpisów dotyczących osób fizycznych i w 47 proc. wpisów dotyczących firm.
Dania jest drugim obok Islandii europejskim krajem, który nie dostosował się do zasad RODO. W tym przypadku trudno jednak mówić o buncie – po prostu duńskie przepisy nakazują publikację danych na temat abonentów nazw z końcówką w .dk.
RODO to rozporządzenie uciążliwe dla wielu małych i średnich przedsiębiorstw. Obarcza je bagażem formalności i grozi wysokim karami za naruszenie przepisów. Jest również szkodliwe z punktu widzenia branży domen, tym bardziej że abonentom nazw nie przynosi żadnych korzyści.