W 2019 r. do Światowej Organizacji Własności Intelektualnej (WIPO) wpłynęły aż 3683 wnioski o wszczęcie arbitrażu. To rekordowa liczba i wzrost o ponad 700 zgłoszeń w stosunku do poprzedniego roku.

Właściciele zarejestrowanych znaków towarowych coraz chętniej korzystają z arbitrażu. Taki wniosek płynie z danych udostępnionych przez WIPO. Jest też inna możliwość – przybywa cybersquatterów, a arbitraż stanowi dla posiadaczy trademarków najprostsze narzędzie zabezpieczenia swoich interesów.

W ciągu całego 2019 r. WIPO przyjęła 3683 wnioski o wszczęcie sporu w trybie UDRP. Obejmowały one 6298 domen (zgłoszenia mogą dotyczyć większej liczby nazw). Choć liczba arbitraży jest najwyższa w historii, to liczba spornych nazw już nie. W 2017 r. postępowania UDRP objęły łącznie 6371 nazw, choć liczba wniosków była wyraźnie mniejsza niż w zeszłym roku i wyniosła 3074. Zestawienie danych za ostatnie dwadzieścia lat pokazuje, że tendencja jest jednoznacznie wzrostowa – zarówno w odniesieniu do liczby zgłoszeń, jak i uwzględnionych w nich adresów.

Zdecydowana większość – bo aż 76,9 proc. – przypadków dotyczyła nazw z końcówką .com. Na kolejnych pozycjach znajdują się pozostałe największe „stare” gTLD, czyli .net, .org i .info, z wyjątkiem mniej popularnej .biz, która znalazła się na niższej pozycji. W zestawieniu nieznaczny udział mają nowe domeny, choć ich różnorodność jest spora. W tej kategorii najwięcej konfliktów wywołały nazwy z końcówką .online, a dalej .xyz i .win. Z raportu WIPO wynika również, że po raz pierwszy wśród spornych domen pojawiły się nazwy z końcówką .cn, chińską ccTLD.

Wśród stron wnoszących skargę dominują podmioty z decydowanie. Na drugim miejscu są Francuzi, a dalej Brytyjczycy. Z kolei naruszenia praw autorskich zarzuca się najczęściej Amerykanom, a dalej Chińczykom. W tej kategorii na trzecim miejscu również znaleźli się Brytyjczycy.

Tagi: .cn, .com, arbitraże, Chiny, spory domenowe, WIPO