Rynek domen

Biznes zaczyna się od domeny.


Szef Namecheap kupił domenę Handshake za… 750 tys. dolarów

Szef Namecheap kupił domenę Handshake za… 750 tys. dolarów

Richard Kirkendall, CEO firmy Namecheap, kupił na aukcji domenę na blockchainie Handshake (HNS) za 750 tys. dolarów. To najwyższa kwota zapłacona dotychczas za końcówkę HNS.

Do transakcji doszło podczas aukcji przeprowadzonej w ramach konferencji Handycon 2022. Uczestnik posługujący się pseudonimem „whale” zaoferował 4,7 miliona tokenów HNS – równowartość ok. 750 tys. dolarów – za końcówkę .s. To jak dotychczas najwyższa ujawniona kwota zapłacona za domenę na blokchainie Handshake.

O sprzedaży poinformował serwis DomainNameWire.com. To właśnie w rozmowie z jego wydawcą, Andrew Allemannem, Kirkendall potwierdził, że jest nabywcą końcówki. Domena została wystawiona na sprzedaż przez jej poprzedniego właściciela, który kupił ją w listopadzie 2020 r. za 63 tys. HNS.

W transakcji uwagę zwraca przede wszystkim fakt, że chodzi o końcówkę, a nie nazwę. Wynika to ze specyfiki protokołu HNS, który pozwala użytkownikom na tworzenie własnych domen najwyższego poziomu i zarządzanie ich całą strefą. To zupełnie inny model funkcjonowania systemu nazw niż w przypadku zarówno DNS, jak i innych jego blockchainowych odpowiedników, m.in. ENS. Więcej na temat różnic między HNS i ENS można dowiedzieć się z niedawnego podcastu Allemanna, w którym dyskutowali ze sobą przedstawiciele obu „obozów”.

Obecnie za jedną z kluczowych wad systemu ENS uznawana jest wysoka prowizja płacona za transakcje w sieci Ethereum, tzw. gas fee. Zaletą domen .eth jest natomiast ich „niezawieszalność” i niecenzurowalność – podobnie jak innych domen blockchainowych. Z kolei model działania HNS może budzić wątpliwości ze względu na fakt, że przyznaje właścicielowi TLD niepodzielną władzę nad całą strefą. Z jednej strony może to zniechęcać do adopcji danej końcówki (zakupu nazw, czyli subdomen danej TLD), z drugiej generować niezliczoną ilość nowych TLD. Mimo to możliwość posiadania końcówki na wyłączność i tworzenia własnych adresów „od podstaw” z pewnością znajdzie uznanie wielu użytkowników.

Jak na razie komercyjny potencjał protokołu HNS na szerszą skalę zdecydował się wykorzystać Namecheap, drugi największy rejestrator domen na świecie. Firma, poza standardowymi adresami DNS, oferuje również domeny HNS, za które nalicza opłaty abonamentowe. Namecheap posiada pełną kontrolę nad oferowanymi końcówkami, w odróżnieniu od domen DNS, które są kontrolowane przez rejestry i ICANN. Dodatkowo w lutym tego roku Namecheap przejął Namebase.io – platformę handlu adresami HNS.

W tym kontekście łatwiej zrozumieć inwestycję Kirkendalla.

Tagi: , , , , , , , , ,

Tutaj możesz komentować