Jak odeprzeć zarzut, że domena jest za droga?
Ta cena jest absurdalna! – to jedna z częstych reakcji na cenę proponowaną klientowi przez domainera. Tego typu odpowiedzi zazwyczaj wynikają z niewiedzy. Wielu klientów końcowych zwyczajnie nie wie, ile warte są adresy internetowe.
Na wtórnym rynku domen nie obowiązuje taryfikator. Nie ma norm precyzujących kryteria wyceny domen. Stworzenie takich standardów byłoby zresztą niemożliwe. Każda nazwa jest unikalna, a jej wartość wynika m.in. z zapotrzebowania klienta właśnie na ten adres. Dlatego kwestię wyceny najlepiej opisuje powiedzenie często powtarzane w branży: domena warta jest tyle, ile klient gotów jest za nią zapłacić.
Oczywiście istnieją pewne wytyczne, które pomagają ocenić wartość nazwy, ale są one w pewnym stopniu uznaniowe, a w dodatku zmienne (kto dziesięć lat temu potrafił przewidzieć radykalny wzrost wartości domen numerycznych?). Mogą też zdarzyć się sytuacje, w których stawka proponowana przez inwestora rażąco odbiega od przedziału kwotowego, do którego można przypisać nazwę na podstawie wcześniejszych sprzedaży nazw tego typu. Jednak profesjonalni domainerzy rzadko popadają w absurd – pozornie wygórowane żądania cenowe mogą wynikać z fachowej, długoterminowej oceny potencjału danego adresu oraz tematyki, do której się odnosi.
Sprawę „wygórowanych cen” domen poruszył Elliot Silver we wpisie na łamach serwisu DominInvesting.com. Zaproponował on ciekawe rozwiązanie w sytuacji, gdy klient uznaje proponowaną stawkę za zbyt wysoką. „Po prostu proszę kontrahenta o podanie przykładów sprzedaży o wartości zbliżonej do ceny, którą proponuję” – pisze Elliot. W ten sposób inwestor daje klientowi szansę na udowodnienie, że żądana przez niego stawka jest zbyt wysoka.
Taka taktyka w większości przypadków wytrąca kontrahentowi argument z ręki. Po zapoznaniu się z listami sprzedaży, klient zaczyna rozumieć, ile warte są dobre słowa kluczowe. Zdaniem Elliota, opinie o wygórowanych cenach podyktowane są zwykle nieznajomością branży i faktem, że stawka wyjściowa przekracza budżet klienta. Tego typu rozwiązanie może być skuteczne w przypadku klientów zdeterminowanych, by pozyskać daną domenę. Zapewne jednak nie przyniesie rezultatu w przypadku osób całkowicie pozbawionych wiedzy na temat wtórnego rynku domen i cen adresów, które liczyły na możliwość przejęcia nazwy za kwotę zbliżoną do ceny rejestracji.
Tagi: negocjacje, wycena domen