ICANN nie chce oddać władzy nad internetem
Pomysł przekazania władzy nad systemem DNS w ręce „społeczności międzynarodowej” oddala się coraz bardziej. ICANN robi wszystko, by zachować funkcje IANA pod swoją kontrolą.
Zeszły rok na szczytach internetowej władzy upłynął w atmosferze sporów o transfer funkcji IANA do bliżej nieokreślonej społeczności międzynarodowej. Inicjatywa, która pierwotnie spotkała się z żywym zainteresowaniem podmiotów zaangażowanych w działanie internetu i systemu DNS, zaczęła się jednak rozmywać wraz z kontrą ze strony amerykańskiego establishmentu. Wobec nasilającego się konfliktu politycznego z Rosją, w amerykańskim Kongresie powstała „grupa oporu”, złożona głównie z polityków republikańskich, która sprzeciwiła się jakiejkolwiek formie przekazania władzy nad cyberprzestrzenią instytucjom zagranicznym i międzynarodowym. Argumentem, który przewijał się przez całą debatę, było potencjalne zagrożenie dla bezpieczeństwa sieci i wolności słowa ze strony reżimów autorytarnych lub quasitotalitarnych. W praktyce, jak można sądzić, chodziło po prostu o zachowanie kontroli nad internetem przez USA. Sprawa jak dotychczas nie doczekała się rozstrzygnięcia, pojawiają się jednak sygnały, że „funkcje IANA” mogą pozostać na zawsze w rękach ICANN i pod kontrolą Stanów Zjednoczonych.
Niedawno rejestry TLD oraz stowarzyszenie IEFT, zrzeszające osoby zainteresowane ustanawianiem standardów technicznych i organizacyjnych w internecie, zdecydowały się na ujawnienie szczegółów negocjacji z ICANN dotyczących funkcji IANA. Powodem tego kroku ma być „dwulicowość” Korporacji Internetowej, która najwyraźniej próbuje realizować cele inne niż te, do których oficjalnie się przyznaje. Mówiąc w skrócie: ICANN chce wymusić na podmiotach współtworzących infrastrukturę internetową zgodę na nieodwołalne przejęcie przez siebie władzy nad funkcjami IANA. Dla przypomnienia: IANA to obecnie dział ICANN, w którego gestii pozostają trzy kluczowe dla funkcjonowania internetu zadania:
– zarządzanie strefą root systemu DNS,
– zarządzanie przydzielaniem numerów IP,
– rejestrowanie protokołów komunikacji.
Obecnie ICANN sprawuje funkcje IANA na mocy odnawialnej umowy z Departamentem Handlu. Jak wynika z udostępnionego w internecie podsumowania przebiegu negocjacji, ICANN sprzeciwia się jakiejkolwiek formie umowy, która nie opisuje tej instytucji jako jedynego, „domyślnego” administratora funkcji IANA. Korporacja Internetowa żąda ponadto zagwarantowania jej wyłączności na obsługę funkcji IANA od Kongresu oraz Departamentu Handlu, od którego jest obecnie – w pewnym zakresie – zależna. Jak wynika jednego ze slide’ów zawartych w zalinkowanym dokumencie, ICANN twierdzi, że ani Kongres ani Departament Stanu nie zgodzą się na plan transferu funkcji IANA w takiej formie, która pozostawia furtkę dla przejęcia tych funkcji przez operatora spoza USA.
I to chyba było by na tyle w kwestii „globalizacji” władzy nad strefą DNS…
Tagi: funkcje IANA, IANA, ICANN, IEFT