EURid opublikował raport na temat wyników rozszerzenia .eu w pierwszym kwartale bieżącego roku. „Eurodomena” wciąż utrzymuje niezłą dynamikę i wysoki poziom odnowień.

Operator końcówki .eu już może zaliczyć bieżący rok do udanych. Poza standardowo bardzo dobrym odsetkiem odnowień nazw .eu wynoszącym 81 proc. i wysoką dynamiką wzrostu „eurodomeny” powody są co najmniej dwa. 8 stycznia 2014 r. do „strefy .eu” dołączyły trzy nowe kraje europejskie, niebędące jednak członkami Unii: Islandia, Liechtenstein i Norwegia. Nie są to co prawda rynki duże, ale z pewnością wartościowe, choćby ze względu na reputację tych krajów jako swoistych oaz bogactwa oraz wysoką siłę nabywczą ich obywateli. Wykorzystanie końcówki .eu przez firmy i mieszkańców nowych państw-członków „klubu .eu” zapewne nie wpłynie rewolucyjnie na wyniki unijnej domeny, ale wzmocni jej wizerunek jako domeny kojarzonej z biznesem i europejskim dostatkiem.

Drugi powód do satysfakcji dla EURid to przedłużenie 12 kwietnia przez Komisję Europejską kontraktu z tym operatorem na zarządzanie końcówką .eu na kolejne pięć lat. Nawet przy założeniu, że była to formalność, tego typu wydarzenia mają znaczenie prestiżowe i przyczyniają się do promocji marki. Warto również nadmienić, że EURid całkiem sprawnie radził sobie z marketingiem swojego „produktu”. Poszerzeniu dostępności domeny .eu o trzy nowe kraje towarzyszyła szeroko zakrojona kampania promocyjna w Islandii i Norwegii. Europejska końcówka trafiła na łamy lokalnej prasy, do portali, a także do sieci reklamowej Facebooka w obu krajach. A teraz – o wynikach „eurodomeny”.

Na koniec pierwszego kwartału 2014 r. liczba domen .eu wyniosła 3,79 miliona. W stosunku do końca Q1 2013 r. na koniec marca br. przybyło 70 392 euroadresów, co oznacza wzrost o 1,9 proc. O 2,2 proc. zwiększyła się natomiast liczba domen .eu kwartał do kwartału (w okresie Q2–Q4 .eu miała niższe wyniki niż w Q1 2013). Tylko w jednym spośród 28 krajów Unii Europejskiej domeny .eu odnotowały spadek. Najlepiej końcówka .eu radziła sobie w Chorwacji i Portugalii, gdzie jej dynamika przekroczyła 10 proc. Dla porównania, w obrębie UE rynek domen ccTLD wzrósł o 0,9 proc. w ciągu Q1 2014 i o 3,5 proc. rok do roku, a rynek starych domen globalnych urósł o 1,2 proc. w ciągu Q1 2014 i o 5,3 proc. rok do roku – tak wynika ze statystyk Zooknic, na które powołuje się EURid. Natomiast odsetek nazw IDN w domenie .eu pod koniec Q1 br. wyniósł 1,4 proc. liczby wszystkich adresów, co stanowi wynik podobny do uzyskiwanego przez inne rejestry.  Oto jak wygląda liczba rejestracji eurodomen w ujęciu kwartalnym

Obecnie końcówka .eu znajduje się na jedenastym miejscu w zestawieniu wszystkich TLD

Nie najlepiej radzą sobie nazwy IDN. Mimo niewielkiego wzrostu w stosunku do czwartego kwartału zeszłego roku, liczba IDN-ów znacząco spadła w ostatnim czasie.

Przybywa natomiast nowych rejestracji. W Q1 2014 było ich ponad 260 tys., co oznacza 29-procentowy wzrost w stosunku do Q1 2013. Usuniętych zostało natomiast ok. 178 tys. domen. Dla przypomnienia: nazwy .eu podlegają czterdziestodniowej kwarantannie, zaczynającej się w dniu wskazanym w żądaniu kasacji domeny. W tym okresie domena może być reaktywowana tylko przez jej dotychczasowego abonenta.

Ciekawym miernikiem popularności danej domeny jest liczba zapytań na jej temat wysłanych do bazy DNS. W przypadku końcówki .eu od początku jej funkcjonowania obserwowany jest w miarę stabilny wzrost tego wskaźnika

Krajem z największą liczbą rejestracji domen .eu są oczywiście Niemcy. Polska znalazła się na piątym miejscu zestawienia – przed Włochami. Nasi zachodni sąsiedzi zarejestrowali ponad 1,1 miliona adresów europejskim rozszerzeniem,  podczas gdy my 239 tys.

Inaczej wypadają kraje w rankingu przeliczającym liczbę domen na liczbę mieszkańców danego państwa. W tym zestawieniu przodują Holendrzy, a Niemcy zajmują siódme miejsce

Lepiej ilustruje to mapa pokazująca liczbę domen na tysiąc mieszkańców danego kraju.

Tagi: .eu, EURid