Jak na razie w hierarchii domen bez zmian: .com pozostaje „królem”. I to właśnie temu rozszerzeniu zawdzięczamy optymistyczne nastroje panujące na rynku globalnym. DNJournal opublikował ciekawe podsumowanie tegorocznych transakcji, które daje obraz kondycji poszczególnych końcówek. Zarówno w ujęciu „dolarowym”, jak i procentowym – dotyczącym wzrostów sprzedaży – dotcom nie ma sobie równych.

Rynek rośnie

W drugim kwartale 2013 r. ujawnione sprzedaże nazw w rozszerzeniu .com osiągnęły wartość 16,8 miliona dolarów. Kolejny kwartał przyniósł skok o 53,5 proc. – do kwoty 25,8 miliona dolarów. To aż o 60 proc. więcej niż wyniosła suma zeszłorocznych sprzedaży w trzecim kwartale (16,1 miliona dolarów). Całkiem nieźle wypadają również dane „globalne”, uwzględniające wyniki sprzedażowe wszystkich końcówek. W minionym kwartale całkowita wartość upublicznionych sprzedaży wyniosła 30,8 miliona dolarów, 37,5 proc. więcej niż w trzech poprzednich miesiącach, gdy sprzedano domeny za łączną kwotę 22,4 miliona dolarów. W trzecim kwartale 2012 r. suma wartości transakcji wyniosła „jedynie” 21 milionów dolarów, więc tegoroczne wyniki oznaczają wzrost o 47 proc.

Hity roku

Wszystko dzięki zaskakująco wysokim transakcjom, do jakich doszło w ostatnich miesiącach. Tegorocznym rekordem jest zakup domeny IG.com za 4,7 miliona dolarów przez brytyjski holding finansowy IG Group. Doszło do niego na początku roku, ale oficjalna informacja na temat wartości sprzedaży została ujawniona dopiero we wrześniu. Kolejną pozycję zajmuje listopadowa sprzedaż KK.com za 2,4 miliona dolarów firmie z Pekinu. 2,1 miliona dolarów „zarobiła” domena 114.com, 1,5 miliona zapłacono za AutoWeb.com, a 1,35 miliona dolarów udało się zainkasować Rickowi Schwartzowi, który rozstał się z adresem eBet.com. W ostatnim kwartale tego roku nie brakowało też sprzedaży za kwoty sześciocyfrowe – niemal wszystkie w domenie .com (z wyjątkiem teen.xxx), co pokazuje siłę tej końcówki, jak na razie w żaden sposób nie umniejszoną przez napływające na rynek nowe domeny.

Druga liga

Nieco gorzej niż .com w poprzednim kwartale radziły sobie domeny krajowe. W porównaniu z wynikami z lipca, sierpnia i września zeszłego roku adresy ccTLD obniżyły loty o 3,4 proc. – z 3 milionów do 2,9 miliona dolarów łącznej wartości ujawnionych transakcji. Jednak spadek w porównaniu do drugiego kwartału br. był jeszcze wyższy i wyniósł 12 proc. – z poziomu 3,3 miliona dolarów. Jak sugeruje Ron Jackson z DNJournal, jedną z możliwych przyczyn tej zmiany może być słabnąca wartość domen .co.uk. Ma to związek z planowanym przez Nominet (brytyjski rejestr) zezwoleniem rejestracji nazw w rozszerzeniu.uk, z pominięciem subdomeny .co. Innym powodem spadków w segmencie ccTLD mogą być nowe domeny – część klientów końcowych zapewne rozważa możliwość tańszego nabycia lepszej nazwy z nową końcówką w niższej cenie niż w rozszerzeniu krajowym. W segmencie non-.com gTLD wyniki są „mieszane”: spadek wartości sprzedaży o 4,5 proc. w trzecim kwartale w zestawieniu z drugim kwartałem, przy wzroście o 10 proc. w stosunku do trzeciego kwartału 2012 r. I jeszcze jedna ciekawostka na koniec: wartość sprzedaży nazw w domenie .com jest 15-krotnie wyższa niż wartość sprzedaży we wszystkich pozostałych rozszerzeniach łącznie… To chyba dobre podsumowanie układu sił na rynku domen.

Łukasz Ciesielka

Tagi: .com, .pl, ccTLD, sprzedaże