Rynek domen

Biznes zaczyna się od domeny.


Jak się wybić w internecie?

Jakie znaczenie dla SEO ma nazwa domeny?

mm125x125Mateusz Maciaszek: Podczas ustalania wyników wyszukiwania Google bierze pod uwagę setki różnych czynników – nazwa domeny jest uznawana za jeden z dziesięciu najważniejszych. Generalnie słowo kluczowe zawarte w domenie powoduje, że „postawiona” na niej strona znajduje się wyżej w wynikach wyszukiwania dla tego słowa. Przy wyborze domeny, poza jej wpływam na SEO, warto rozważyć również inne czynniki – moim zdaniem ważniejsze. Wielu małych przedsiębiorców popełnia błąd rejestrując domenę, której nazwa jest trudna do zapamiętania lub wymówienia. Zdecydowanie lepiej wybrać domenę, którą potencjalny klient może łatwo zapamiętać.

A czy sama końcówka ma znaczenie z punktu widzenia pozycjonowania?

MM: Oczywiście. Szukając domeny dla swojej strony internetowej należy przede wszystkim unikać końcówek wykorzystywanych przez osoby zajmujące się pozycjonowaniem, a więc wszystkich domen regionalnych czy tanich domen funkcjonalnych. Pod takimi domenami, ze względu na ich niską cenę, często znajduje się wiele bezwartościowych stron z automatycznie wygenerowaną treścią. Choć stron firmowych lepiej nie stawiać na adresach z końcówkami regionalnymi, to jednak czasem warto warto nabyć adres z rozszerzeniem miasta, w jakim prowadzi się działalność w celu zabezpieczenia własnego wizerunku. Oczywiście nie należy popadać w przesadę i kupować wszystkich dostępnych domen. Działając na rynku w Warszawie najlepiej wyposażyć się w domenę .pl, pod którą uruchomimy stronę internetową, a w ramach ochrony wizerunku – w domenę waw.pl, pod która należy utworzyć przekierowanie wskazujące na domenę .pl.

Wpływ na pozycję w internecie ma nie tylko domena, ale również konstrukcja serwisu, np. rozmieszczenie treści i zdjęć.

MM: Konstrukcja serwisu to rozległy temat łączący w sobie nie tylko zagadnienia związane z SEO, ale również np. z optymalizacją konwersji. Jeśli w kilku zdaniach miałbym powiedzieć, na co warto zwrócić uwagę, to przede wszystkim wymieniłbym tytuł strony głównej i tytuły podstron. Tytuł strony jest najistotniejszym czynnikiem, dzięki któremu w łatwy sposób możemy podnieść pozycję witryny w wyszukiwarce w niekonkurencyjnych branżach. Warto zadbać o to, aby każda podstrona miała inny tytuł, który zawiera interesujące nas frazy. Kolejną sprawą jest opis strony (tag description). Choć nie jest on uwzględniany podczas ustalania wyników wyszukiwania, to wciąż wiele osób traktuje to miejsce jako „kontener” na słowa kluczowe, zapominając o tym, aby w tym miejscu spróbować namówić potencjalnego klienta do odwiedzenia strony.

– Wielu małych przedsiębiorców popełnia błąd rejestrując domenę, której nazwa jest trudna do zapamiętania lub wymówienia – mówi Mateusz Maciaszek, specjalista ds. marketingu internetowego

Dobry, marketingowy opis strony, zachęcający do odwiedzenia witryny i zawierający call to action potrafi podnieść liczbę wejść o kilka procent. Dla przykładu zmiana tagu description w sklepie internetowym u jednego z klientów spowodowała wzrost CTR o około 8 proc. Konkurencyjne frazy znajdujące się na pierwszej pozycji klikane były częściej o średnio 7 proc. natomiast frazy na pozycjach 2 i 3 charakteryzowały się jeszcze większym wzrostem CTR. Kolejny istotny punkt to treść. Trend zmian wprowadzanych przez Google sugeruje, że również w obecnym roku przywiązanie Googla do treści nie zmniejszy się. Należy unikać treści o niskiej jakości, tzw. thin content. Treść określana tym terminem charakteryzuje się tym, że jest:
– Zbyt ogólna – teksty powinny być merytoryczne, edukacyjne, odpowiadające na pytania odwiedzających. Warto sprawdzić statystyki swojego serwisu, odnaleźć słowa, pod jakimi wyszukiwana jest strona i zastanowić się, czy wśród znalezionych fraz jest coś, co moglibyśmy rozwinąć, lepiej opisać. Dobrym pomysłem jest np. zamieszczanie poradników.
– Zbyt krótka – dzielenie artykułów na wiele podstron czy tworzenie podstron z niewielką ilością treści jest złym pomysłem.
– Nielogiczna, niepoprawna gramatycznie i ortograficznie – to cechy teksu, który znajduje się na wielu automatycznie generowanych stronach, wykorzystywanych głównie przez pozycjonerów. Powinniśmy zadbać o to, by takie treści nie znalazły się na naszej stronie.
Kilka dodatkowych pomysłów, które można wykorzystać w prosty sposób na swojej stronie to np. zamieszczenie testymoniali, przewodników dla kupujących, artykułów porównujących produkty, opinii o produktach.

W ostatnich latach coraz większego znaczenia dla promocji firmy nabiera Facebook. Czy działania na fanpage’u serwisu wpływają na pozycję samego serwisu w wynikach wyszukiwania?

MM: Tak, Google potwierdziło, że sygnały z Facebooka, Google+ czy Twittera brane są pod uwagę przy ustalaniu wyników organicznych. Promowanie własnego biznesu w mediach społecznościowych i prowadzenie fanpage’a niesie ze sobą również dodatkowe korzyści, a dywersyfikacja ruchu zawsze jest dobrym pomysłem. Prowadząc firmowego bloga warto połączyć go z Google Authorship, co także wpływa na ilość ruchu organicznego.

Czego powinni unikać „domorośli” twórcy serwisów, by nie narazić się Google, np. w kwestii zamieszczania nieodpowiednich linków do swojej strony czy linków wychodzących?

MM: Linkując do własnego serwisu, należy różnicować słowa kluczowe, używać różnej deklinacji i linkować nie tylko do strony głównej lecz także do podstron. Linków wychodzących oczywiście nie może być dużo i linkując do treści poza własną stroną bezpiecznie jest opatrzyć je tagiem nofollow.

Czy przesadą będzie stwierdzenie, że Google zastawia coraz więcej „pułapek” na pozycjonerów? A może zmiany w algorytmach, w rodzaju Panda czy Penguin, to „motywacja” do bardziej przemyślanego działania w zakresie optymalizacji i pozycjonowania stron?

MM: Raczej nie można mówić o jakiś specjalnych pułapkach. Z całą pewnością jednak pozycjonowanie staje się trudniejsze i droższe. Proste i tanie techniki przestają działać i wydaje mi się, że coraz rzadziej będziemy mówić o „czystym SEO” a częściej po prostu o marketingu internetowym i zapewnianiu ruchu na stronach, wykorzystując jego różne źródła. Moim zdaniem w najbliższym roku będziemy obserwować wzrost korelacji między ruchem organicznym a działaniami w mediach społecznościowych, więc te dwie gałęzie marketingu na pewno się zbliżą.

Ile przeciętnie wynosi – na podstawie Twojego doświadczenia – budżet małej firmy na promocję w internecie?

MM: Zazwyczaj jest to kilkaset złotych miesięcznie. Sklepy internetowe stosują często umowy, w których firma zajmująca się marketingiem w internecie otrzymuje procent od dochodów sklepu lub od wygenerowanego wzrostu dochodów. Jeśli natomiast jest to umowa ze stałą kwotą, to jest to zazwyczaj kilka tysięcy złotych miesięcznie. W tej cenie zawierają się SEO, reklama kontekstowa i inne formy promocji.

Co doradziłbyś twórcom prostych stron, np. firmowych „wizytówek”, którzy nie mają dużych środków na pozycjonowanie, a chcą zapewnić sobie minimum promocji i względnie dobrą pozycję w wynikach wyszukiwania?

MM: Przede wszystkim radziłbym zacząć od obecność w Google Places. Od niedawna zdarza się, że Google na pierwszej stronie wyników wyszukiwania dla niektórych fraz prezentuje jedynie AdWords i wyniki lokalne, niepokazując zupełnie wyników organicznych. Kolejnym krokiem jest podstawowa optymalizacja strony. Taki zabieg, dla niewielkich lokalnych rynków, często przynosi dobre rezultaty i kosztuje niewiele lub nic. Dobrze też zadbać, aby strona wyświetlała się poprawnie na urządzeniach mobilnych, które stają się coraz bardziej powszechne. Oto dane przedstawiające ruch w dwóch przykładowych serwisach:
– Witryna e-commerce: 200 000 odsłon miesięcznie, ruch z urządzeń przenośnych: 5,11 proc.
– Serwis informacyjny: 2 500 000 odsłon miesięcznie, ruch z urządzeń przenośnych: 5,86 proc.
Bardzo dużo rzetelnych i ciekawych informacji na temat marketingu internetowego można usłyszeć w programie Grzegorza Mogilewskiego „Biznes w sieci”. Emitowany jest w każdy wtorek o godz. 19:30 w TVN CNBC, a odcinki archiwalne dostępne są na blog.mogilewski.pl. Bardzo dobrym rozwiązaniem jest również skorzystanie z oferty firmy, która za niewielkie pieniądze zajmie się kompleksową promocją serwisu w internecie. Oferta firmy, z którą współpracuję, Headway.pl, zawiera między innymi przygotowanie strony internetowej oraz profesjonalnych treści, które pomogą pozyskać klientów, a także SEO czy kampanie AdWords – a wszystko to niedrogim abonamencie.

Rozmawiał Dariusz Litawiński

Tagi: , , ,

Tutaj możesz komentować