Jaką kwotę w skali miesiąca musiałbyś zarabiać na handlu domenami, żeby rzucić pracę i całkowicie oddać się domainingowi? Takie pytanie padło w sondażu na forum NamePros.com.

Co stanowi o skuteczności domainera? Jaką cechą powinien się legitymować, by jego inwestycje przynosiły owoce? To pytanie, które stawia sobie wiele osób poszukujących szczęścia na rynku adresów www.

Informacja na ten temat pojawiła się na forum domainerów NamePros.com. Autor wpisu poskarżył się, że hiszpański rząd zajął jego adres krótko po tym, jak odrzucił ofertę jego zakupu za 10 tys. dolarów.

Bracia Castello należą do czołówki inwestorów rynku domen. W swoim portfolio mają nazwy warte kilkadziesiąt milionów dolarów. Oto dziesięć z ich najlepszych adresów.

Czy domaining to branża dla osób myślących analitycznie czy „farciarzy”? Jaką rolę w adresowym biznesie odgrywają dobrze przemyślane decyzje, a jaką łut szczęścia?

Przyzwyczailiśmy się do świadomości, że adresy www to fundament obecności w sieci. Czy jednak przemiany technologiczne nie doprowadzą do ich stopniowej marginalizacji? Nad tą kwestią zastanawiają się inwestorzy na łamach forum NamePros.

13,6 proc. zawodowych domainerów zarabia miesięcznie co najmniej 10 tys. dolarów. Tak wynika z sondażu przeprowadzonego na łamach NamePros.com, największego na świecie forum inwestorów domenowych.

Wpadki z nieprzedłużeniem domeny zdarzają się zwykle firmom, rzadziej inwestorom. Tym bardziej wpadka tego formatu to prawdziwy ewenement. Domainer zapomniał o przedłużeniu... trzyliterówki w domenie .com.

Administrator forum NamePros.com zrezygnował ze swojej funkcji. Jedną z głównych przyczyn tej decyzji są pogróżki, jakie otrzymuje od oszustów zdemaskowanych za pośrednictwem serwisu.

4,5 miliona euro, czyli ok. 5,5 miliona dolarów zapłacono za domenę Yes.com. Transakcja została przeprowadzona na początku marca. Informacja pojawiła się na forum NamePros.com, ale nie została oficjalnie potwierdzona.