Rynek domen

Biznes zaczyna się od domeny.


Pacyficzna wysepka pozywa szwedzki rejestr. Chodzi o domenę .nu

Pacyficzna wysepka pozywa szwedzki rejestr. Chodzi o domenę .nu

Wyspa Niue pozwała IIS, fundację internetową Szwecji i rejestr końcówki .se, za nielegalne przejęcie końcówki .nu. IIS kupiła prawa do domeny od prywatnej spółki. Wiele wskazuje na to, że zrobiła to nielegalnie.

Niue to terytorium stowarzyszone Nowej Zelandii, położone w Polinezji, środkowej części Oceanu Spokojnego. Wysepka liczy zaledwie 260 kilometrów kwadratowych i zamieszkiwana jest przez 2 tys. osób. Jej PKB szacowane jest na 10 milionów dolarów rocznie, a jej gospodarka oparta jest głównie na turystyce i subwencjach płynących z Nowej Zelandii. Niebawem te proporcje mogą się zmienić. Wszystko za sprawą końcówki .nu. W zeszłym tygodniu wyspa zaczęła batalię prawną przed sądem w Sztokholmie o odzyskanie domeny, która formalnie stanowi jej ccTLD.

W 2013 r. kontrolę nad końcówką przejęła fundacja IIS, rejestr szwedzkiej domeny krajowej .se. Za możliwość zarządzania domeną operator zgodził się zapłacić 14,7 miliona dolarów w ciągu piętnastu lat plus ewentualne bonusy powiązane z wynikami sprzedażowymi. Poprzednim dysponentem rozszerzenia była spółka WorldNames z siedzibą w Massachusetts. Zdaniem władz Niue przejęcie miało charakter nielegalny. Również poprzedni właściciel miał zarządzać rozszerzeniem w sposób niezgodny z prawem, choć robił to od 1997 r.

To stanowisko, które w imieniu Niue wyraża Par Brumark, obywatel szwedzki mieszkający w Danii, którego rząd Niue wyznaczył na swojego przedstawiciela w GAC, komisji doradczej ICANN. Komunikat prasowy z 2013 r. przedstawia umowę między WorldNames i IIS jako kontrakt dotyczący usług backendowych, czyli – z grubsza rzecz biorąc – technicznych. Jednak dokumenty z 2012 r. wskazują, że chodzi raczej o umowę licencyjną, przyznającą IIS prawo do samodzielnego zarządzania domeną i czerpania zysków ze sprzedaży nazw.

Kontrowersje sięgają jednak zamierzchłej przeszłości, a konkretnie roku 1997, gdy końcówka trafiła w ręce pochodzącego z Bostonu Billa Semicha, założyciela WorldNames i rezydenta wyspy Niue. Było to w czasach poprzedzających powstanie ICANN (w 1998 r.), gdy IANA – podmiot regulujący kwestie przyznawania numerów IP i nazw domen w ramach ICANN – zarządzana była przez Jona Postela. Wówczas rządy państw miały bardzo ograniczony wpływ na delegację „swoich” ccTLD, a władze Niue prawdopodobnie nie były świadome, że końcówka przypisana temu krajowi trafiła na rynek.

Obecnym sponsorem domeny jest fundacja o nazwie IUSN Foundation kontrolowana przez WorldNames. IIS zdecydowała się kupić prawo do rozszerzenia, ponieważ końcówka sprawdziła się na rynku skandynawskim. „Nu” w języku szwedzkim oznacza „teraz”, a 70 proc. adresów w tym rozszerzeniu utrzymywanych jest na rzecz szwedzkich abonentów. W domenie zarejestrowanych jest obecnie ok. 400 tys. nazw, a generowane przez nią przychody szacowane są na 5 milionów dolarów rocznie.

Według aktualnych regulacji ICANN/IANA do ponownej delegacji domeny wymagana jest zgoda aktualnego sponsora, której ten rzecz jasna nie chce wyrazić. Zdaniem władz Niue domena powinna zostać przekazana pod pieczę Niue Information Technology Committee (NITC) – instytucji zarządzającej infrastrukturą informatyczną wyspy. Na gruncie prawnym sprawa jednak nie jest taka oczywista. Niue stara się o odzyskanie domeny od kilkunastu lat, ale dopiero proces wszczęty przed sztokholmskim sądem może przynieść przełom w sprawie. Władze wyspy domagają się nie tylko przekazania końcówki NITC na własny koszt, ale również wypłacenia całości zysków osiągniętych przez IIS od 2013 r.

Tagi: , , , , , , , ,

Tutaj możesz komentować