Tencent, chiński gigant technologiczny, aktywował dwa adresy w chińskiej domenie IDN. Podobnych przypadków jest więcej. Mogą one świadczyć o wzroście popularności lokalnych TLD kosztem .com.

Przed zakupem domeny warto się jej dobrze przyjrzeć. Może się okazać, że w nazwie nie wszystkie litery odpowiadają naszym oczekiwaniom. Tak jak w przypadku adresu z powyższego nagłówka.

Domena ETH.club zmieniła abonenta za 200 tys. dolarów. To kolejna sprzedaż adresu z nazwą „ETH” za wysoką kwotę. Wszystko przez rosnącą popularność sieci Ethereum.

To największa ujawniona sprzedaż tego roku. Adres Hippo.com zmienił abonenta za 3,3 miliona dolarów. Nabywcą jest spółka Hippo Enterprise.

Kolejna nieujawniona wcześniej sprzedaż ujrzała światło dzienne. Adres Pop.com został kupiony za ok. 1,5 miliona dolarów. Do transakcji doszło w połowie zeszłego roku.

Lipiec przebił czerwcowe wyniki. W siódmym miesiącu 2021 r. również ujawniono dwie siedmiocyfrowe transakcje, ale – w obu przypadkach – opiewające na jeszcze wyższe kwoty.

Spółka Budweiser USA kupiła adres Beer.eth za 30 ETH, co stanowi równowartość ok. 95 tys. dolarów. Firma zapłaciła również 8 ETH za grafikę rakiety, która zdobi obecnie jej konto twitterowe.

BNP Paribas rozstał się z domeną eBanking.com w najgorszy z możliwych sposobów – pozwolił, by wygasła. Adres został przechwycony i w trybie licytacji znalazł nowego abonenta.

Firmowe adresy niektórych z największych chińskich spółek nie spełniają podstawowych kryteriów jakościowych. W skali świata takich przypadków jest znacznie więcej. Wynikają one z niewiedzy na temat znaczenia domen w brandingu i marketingu.

Platforma domenowa Anything.com sprzedała adres Near.com za 1,15 miliona dolarów. To druga siedmiocyfrowa transakcja tej firmy sfinalizowana w sierpniu tego roku.