Wtórny rynek domen zdominowany jest przez końcówkę .com. Jednak poza segmentem związanym z najważniejszą gTLD dochodzi również do licznych sprzedaży w obszarze ccTLD. Jakie wartości osiągają adresy krajowe?

Mijający rok jest jednym z najciekawszych w historii branży domenowej. Przede wszystkim ze względu na program nTLD oraz liczne milionowe sprzedaże. A jak będzie wyglądał 2015 r. w branży adresów internetowych?

W listopadzie na światowym rynku domen padł tegoroczny rekord. Za prawie 7 milionów dolarów właściciela zmieniła jednoliterówka Z.com. A to nie jedyna siedmiocyfrowa sprzedaż minionego miesiąca.

Ciemna strona parkingów domenowych – taki tytuł nosi dokument przygotowany przez badaczy z Uniwersytetu Indiany. Naukowcy przeanalizowali nielegalne formy monetyzacji parkowanych domen i postulują stworzenie lepszych regulacji dla parkingowego biznesu.

Rynek domen nie przestaje zaskakiwać. Trzyliterówka QNB.com zmieniła właściciela za okrągły milion dolarów. To już dwunasta siedmiocyfrowa sprzedaż w tym roku.

Verisign, operator końcówek .com i .net, opublikował raport podsumowujący drugi kwartał 2014 r. na rynku domen. Jak wynika z opracowania, pod koniec czerwca br. łączna liczba nazw utrzymywanych we wszystkich końcówkach TLD wyniosła 280 milionów.

Większość aktywnych domainerów na bieżąco śledzi sytuację na rynku nazw i obserwuje aktualne transakcje. Gdzie jednak mają szukać informacji na temat historycznych sprzedaży osoby wchodzące do branży i próbujące zorientować się w stawkach płaconych za adresy www?

W serwisie ForexMagnates.com pojawiła się informacja o zakupie domeny Invest.com za 5 milionów dolarów. Na razie brak jednak potwierdzenia tej transakcji ze strony nabywcy.

Domena Z.com zmieniła właściciela za 6,8 miliona dolarów. To największa ujawniona transakcja bieżącego roku. Adres kupiła japońska spółka GMO Internet.

Adres Power.com zmienił właściciela za 1 261 000 dolarów. Transakcja miała miejsce w lipcu, jednak dopiero w listopadzie trafiła do wiadomości publicznej.