Rozpoznawalność domeny .com w różnych częściach świata sięga 89 proc., a domeny .net – 77 proc. Do znajomości nowych domen przyznało się od 18 do 50 proc. respondentów – tak wynika z raportu opublikowanego przez ICANN.

Fadi Chehade, dyrektor wykonawczy ICANN, ogłosił, że w marcu przyszłego roku zrezygnuje ze stanowiska. Decyzja jest zaskoczeniem, ponieważ Chehade piastuje swoją funkcję dopiero od niespełna trzech lat.

Firma Coupons.com zarobiła 4,8 milionów dolarów na nowej domenie. Jednak nie dzięki sprzedaży adresu www, ale w efekcie wycofania wniosku aplikacyjnego do ICANN.

ICANN zamierza uregulować kwestię utajniania danych w bazie Whois. Proponowane zmiany mogą zagrozić prywatności abonentów domen.

Pomysł przekazania władzy nad systemem DNS w ręce „społeczności międzynarodowej” oddala się coraz bardziej. ICANN robi wszystko, by zachować funkcje IANA pod swoją kontrolą.

Domena .science, która wystartowała pod koniec lutego br., odnotowuje rekordowe wzrosty. Dotychczas w żadnej innej nowej końcówce nie rejestrowano tylu nazw dziennie. Obecnie domena .science znajduje się na szóstym miejscu rankingu TLD z wynikiem ok.

Model biznesowy Vox Populi Registry, operatora końcówki .sucks, robi wrażenie. Rejestr ma szansę „zedrzeć” (trudno tu o inne określenie) małą fortunę z właścicieli trademarków. Szantaż? Owszem, ale w jakim przebraniu!

Chiny to jedna z największych gospodarek świata. W zeszłym roku inwestorzy z tego kraju zdominowali zachodnie rankingi sprzedaży adresów www. Tym bardziej warto zapoznać się z podstawowymi informacjami na temat specyfiki rynku domen w Państwie Środka.

W zeszłym tygodniu zarzuciliśmy firmie Google, że lekceważy nowe domeny. Wygląda jednak na to, że – przynajmniej częściowo – powinniśmy się wycofać z tego stwierdzenia. Koncern z Mountain View za 25 milionów wylicytował końcówkę .app.

Co prawda dysputy na ten temat wciąż trwają, są jednak tacy, którzy na nowych domenach już robią milionowe biznesy. Niestety, jak na razie, wśród tych szczęśliwców nie ma domainerów.