Belgijski kurort walczy z Donuts o domenę
Trwa spór o końcówkę .spa. O prawo do zarządzania tą domeną ubiega się firma Donuts, jednak jej starania blokuje belgijski rząd. Chodzi oczywiście o pieniądze.
Trwa spór o końcówkę .spa. O prawo do zarządzania tą domeną ubiega się firma Donuts, jednak jej starania blokuje belgijski rząd. Chodzi oczywiście o pieniądze.
W zeszłym tygodniu rozpoczął się okres sunrise dla końcówki .exposed. To jedna z kilku nowych domen, których operatorzy mają szansę zarobić na... szantażu.
Wyniki sprzedaży Donuts w okresach landrush dla końcówek tego rejestru trudno uznać za powalające. Ostatnia partia nowych domen nie doczekała się ani jednego amatora gotowego zapłacić ponad 12 tys. dolarów za priorytetową rejestrację adresu.
Tak wynika z oświadczenia dostępnego na stronie amerykańskiej Narodowej Administracji Telekomunikacji i Informacji (NTIA). Zakłada ono stworzenie nowego modelu zarządzania internetem z większym udziałem „społeczności międzynarodowej”.
Donuts zawiesza nazwy „eco” zarejestrowane w swoich rozszerzeniach. To efekt niedopatrzenia, jakiego dopuścił się rejestr, „zapominając” o przepisach ICANN.
Chodzi o końcówkę, o której pisaliśmy wczoraj: .みんな, w języku japońskim oznaczającą „wszyscy”. Koncern z Mountain View postanowił sprezentować internautom 5 tys. nazw w tym rozszerzeniu.
Chińczycy idą jak burza: w lutym zdominowali listy największych sprzedaży, teraz kolejna wielka transakcja trafia na ich konto. Chodzi o domenę 37.com, która zmieniła abonenta za niemal 2 miliony dolarów.
Obsługiwany przez Google IDN osiągnął wynik 2300 rejestracji w ciągu pierwszego dnia po uwolnieniu. Chodzi o japońskie rozszerzenie .みんな, oznaczające „wszyscy”.
Liczba adresów w nowych TLD przekroczyła 200 tys., wynika z bazy danych DI PRO. W czołówce bez zmian – liderem jest domena .guru z wynikiem ponad 40 tys. rejestracji.
Za 15 milionów yuanów, czyli ok. 2,43 miliona dolarów, abonenta zmienił adres Youxi.com. To kolejna po Whisky.com siedmiocyfrowa sprzedaż w tym roku.