Rynek domen

Biznes zaczyna się od domeny.


NNN.co i NNNN.co – w te domeny warto inwestować

NNN.co i NNNN.co – w te domeny warto inwestować

Napływ chińskiego kapitału na globalny rynek domen zaowocował nowymi zjawiskami w branży. Do najciekawszych należy wzrost wartości nazw numerycznych. Dotyczy on nie tylko adresów z końcówką .com, ale również w innych rozszerzeniach funkcjonalnych.

W zeszłym roku globalny rynek domen odbił się niczym od trampoliny. Doszło do rekordowej liczby siedmiocyfrowych transakcji, wzrosła też liczba sprzedaży z przedziału sześciocyfrowego oraz przeciętne stawki płacone za adresy internetowe. Jedną z głównych przyczyn tego korzystnego trendu był napływ kapitału chińskiego na rynki zachodnie. Chińczycy, pretendujący do tworzenia globalnych marek, w szczególności zainteresowani są nazwami z końcówką .com – wciąż najbardziej prestiżową domeną TLD. Jednak klienci z Państwa Środka skupują nie tylko domeny najcenniejsze z punktu widzenia zachodnich standardów – czyli nazw generyczne i dwu- oraz trzyliterowe akronimy, nadające się na skrót dłuższego brandu. Ciekawym zjawiskiem jest ogromne zainteresowanie Chińczyków adresami numerycznymi. To złożone zagadnienie związane ze znaczeniem, jakie liczby mają w kulturze chińskiej, a także z kwestiami językowymi. Adresy liczbowe dla mieszkańców Państwa Środka mają często dodatkowy sens ze względu na ich fonetyczne podobieństwo do słów języka chińskiego. Dodatkowo Chińczycy przypisują niektórym liczbom sens symboliczny, np. odniesienie do szczęścia lub powodzenia finansowego. Te czynniki sprawiają, że adresy internetowe złożone z cyfr mają dla klientów z Azji wartość wyższą niż dla abonentów z krajów zachodnich. W oczywisty sposób wpływa to na wzrost stawek płaconych za domeny numeryczne na rynku wtórnym.

Jak zauważył Robert Borhi, inwestor i autor bloga DomainReport.ca, w zeszłym roku wartość adresów NN.com wyraźnie poszybowała. Co istotne, odbiło się to korzystnie nawet na cenach domen NNNNNN.com – czyli złożonych z sześciu cyfr. Dla inwestorów z Polski ta informacja może nie być szczególnie przydatna, ponieważ na końcówce .com skupiają się oczy całego świata i konkurencja w tym obszarze rynku jest zażarta, a najcenniejsze aktywa zostały rozdysponowane. Inaczej jednak jest w przypadku domeny .co, która w porównaniu z .com, stanowi niemal wymarzony obszar do „zagospodarowania”.

Dotychczas w tym ostatnim rozszerzeniu zarejestrowano niemal 120 milionów nazw, a w .co – poniżej 2 milionów. Potencjał kolumbijskiej ccTLD jest więc ogromny. Dostrzegli to już Chińczycy, którzy coraz bardziej interesują się tą końcówką. Borhi zauważa również, że na chińskich aukcjach coraz częściej pojawiają się również domeny .cc, które od pewnego czasu zyskują popularność także na Zachodzie. Dodatkowym bodźcem, który może wpłynąć na wzrost wartości tych końcówek, a w szczególności nazw numerycznych w tych rozszerzeniach. jest szybująca cena numerycznych adresów .com – w tej sytuacji końcówka .co staje się niemal naturalną alternatywą z powodu swojego podobieństwa do „pierwowzoru”. Tym bardziej że w Chinach liczba potencjalnych klientów jest znacznie większa niż w USA i Europie – „okopanej” w swoich ccTLD – razem wziętych.

Jak twierdzi Borhi, obecnie niemal wszystkie domeny NNN.co są już zarejestrowane, choć nie wszystkie zagospodarowane. Wolna pula adresów jest natomiast dostępna wśród domen NNNN.co, których łączna liczba wynosi ok. 10 tys. Sięgając po adresy numeryczne, warto orientować się na odbiorców chińskich, ponieważ to właśnie oni wykazują największe zainteresowanie tego typu domenami. By jednak skutecznie poradzić sobie na tym rynku, należy zapoznać się ze znaczeniami liczb w kulturze chińskiej i ustalić, jakie liczby mają najwyższą wartość rynkową. Może w tym pomóc np. prześledzenie historycznych transakcji N–NNNNN. Rejestrując bądź skupując tego typu nazwy, warto również wziąć pod uwagę inne rosnące końcówki, które mają szansę zyskać popularność w najbliższych latach – również te z segmentu nTLD.

Tagi: , , ,

Tutaj możesz komentować