Rynek domen

Biznes zaczyna się od domeny.


Airbnb walczy o skradzioną domenę. Złodziej wykazał się dużym sprytem

Airbnb walczy o skradzioną domenę. Złodziej wykazał się dużym sprytem

Airbnb walczy o odzyskanie Tilt.com. Domena została skradziona w sprytny sposób latem tego roku, ale próba jej sprzedaży została zablokowana przez prawników serwisu escrow, który miał zabezpieczać transakcję.

Sposoby na pozyskanie uprawnionej domeny bywają zaskakujące, choć nie zawsze uczciwe i nie zawsze skuteczne. Sprawa, opisana przez serwis Mashable.com, sięga roku 2017, gdy Airbnb przejęło markę Tilt, obiecujący startup crowdfundingowy, który wcześniej posługiwał się nazwą Crowdtilt. Wraz z firmą gigant pozyskał dwie domeny w rozszerzeniu .com odpowiadające przejętym markom. Jak to często ze startupami bywa, interes nie wypalił i w 2021 r. Airbnb wystawiło jedną z domen na sprzedaż.

Kupił domenę, by zyskać dostęp do innej

Adres Crowdtilt.com został sprzedany w styczniu tego roku za zaskakująco wysoką jak na jego realną wartość kwotę 17 250 dolarów na należącej do GoDaddy platformie Afternic. Nabywca był anonimowy. W bazie whois jego dane również są ukryte. Nic dziwnego – kontrahent nie miał bowiem dobrych zamiarów względem Airbnb. Zakup Crowdtilt.com był jedynie narzędziem do przejęcia adresu o znacznie większej wartości Tilt.com.

Dlaczego warto pamiętać o aktualizacji danych abonenckich

Złodziej wykazał się wyjątkową spostrzegawczością, zauważając coś, czego prawdopodobnie nie dostrzegł nikt inny. Po zakupie Tilt Airbnb nie zaktualizowało danych abonenckich dla domeny Tilt.com. Adres był wciąż powiązany z kontem email utworzonym dla domeny Crowdtilt.com, która była pierwotnym adresem startupu: tech@crowdtilt.com. Kupując Crowdtilt.com, złodziej uzyskał więc dostęp do e-maila przypisanego do domeny Tilt.com. Następnie zmienił w nim hasło, by uzyskać dostęp do Tilt.com. Dalej wystarczyło już tylko sprzedać domenę na giełdzie. I tu pojawiły się schody.

Skradziona domena zatrzymana przez prawników

Pierwsze doniesieni o kradzieży cennego keywordu pojawiło się w lipcu. Autor bloga DomainGang.com poinformował we wpisie, że „domena Tilt.com została skradziona ich prawowitym dysponentom i obecnie znajduje się w posiadaniu kancelarii prawnej Greenberg & Lieberman”. Złodziej, najprawdopodobniej pochodzący z Czarnogóry, zwrócił się z ofertą zakupu adresu do Jamesa Bootha, znanego inwestora. Co ciekawe, ten przystał na propozycję.

Czy inwestor świadomie wszedł w układ ze złodziejem?

Ewentualność, że tak doświadczony domainer nie pofatygował się ze sprawdzeniem historii adresu i nie próbował dociec, w jaki sposób aktualny abonent wszedł w jego posiadanie, wydaje się mało prawdopodobna. Można domniemywać, że Booth po prostu zignorował aspekty prawno-moralne zakupu, licząc, że transakcja jakimś sposobem wypali. Stało się inaczej.

Deal miał zostać sfinalizowany za pośrednictwem platformy Escrow.domains. Swoją drogą, jest to fakt godny odnotowania. Szansa, że lider rynku, firma Escrow.com obsługująca największe transakcje, umożliwi finalizację trefnej transakcji, była znacznie mniejsza. Ale przekręt nie wypalił nawet w przypadku małego dostawcy usług escrow. Platforma obsługiwana jest właśnie przez wspomnianą spółkę prawną Greenberg & Lieberman, która zastopowała deal.

Prawnicy żądają zapłaty – Airbnb wciąż nie odzyskało domeny

Firma nie jest jednak skłonna tak łatwo rozstać się z adresem. Prawnicy naliczyli sobie sowite opłaty. Airbnb nie zamierza ich pokrywać i skierowało sprawę do arbitrażu. Spółka we wrześniu tego roku złożyła wniosek o wszczęcie postępowania w trybie UDRP. Proces jednak przegrała, ponieważ UDRP nie jest standardem służącym do rozpatrywania spraw związanych z kradzieżą. Gigant będzie więc musiał skorzystać z sądów powszechnych, by odzyskać swoją domenę.

Tagi: , , , , , , , , ,

Tutaj możesz komentować