Takie pytanie postawił w twitterowej ankiecie inwestor domenowy Josh Reason. Okazuje się, że domainerzy nie szczędzą środków na dobre nazwy. Najwięcej respondentów oddało głos na wariant odpowiedzi z najwyższym przedziałem kwotowym.

Aż 37 proc. domainerów zapłaciło za nazwę kwotę wyższą niż 5001 dolarów. To blisko 20 tys. zł, czyli całkiem sporo, przynajmniej jak na warunki polskiego rynku domen. Co więcej, ponad dwie trzecie inwestorów kupiło nazwę na rynku wtórnym za co najmniej 501 dolarów. Mniej niż jedna trzecia przeznaczyła na inwestycje kwotę z przedziału 10–500 USD. Tak wynika z ankiety zorganizowanej przez Josha Reasona na Twitterze. Autor podkreślił, że sondaż jest anonimowy i poprosił o szczere odpowiedzi.

What is the most you’ve ever paid for a domain name?

(Answer honestly, it’s anonymous)#domains

— Josh Reason | 🌍 | 🌐 | (@JoshuaHReason) September 2, 2019

Czy wyniki ankiety są reprezentatywne dla rynku domen? Dla zachodniego, w szczególności amerykańskiego – do pewnego stopnia tak. Jednak trudno je „transponować” na rynek polski, gdzie przeciętne stawki płacone za adresy są co najmniej o dwa rzędy wartości niższe. W sondażu odpowiedzi udzieliło łącznie 121 osób – niezbyt dużo, ale i nie mało. Można przypuszczać, że większość respondentów to inwestorzy lub osoby z okolic e-biznesu, które zajmują się domainingiem dorywczo, ale lokują na tym rynku dostatecznie duży kapitał, by się nim interesować.

Wśród domainerów jest zapewne mnóstwo osób, które nigdy nie zdecydowały się na zakup nazwy na rynku wtórnym i ograniczają się wyłącznie do rejestracji. Jednak bardziej doświadczeni inwestorzy zdają sobie sprawę, że autentycznie wartościowe nazwy można znaleźć niemal wyłącznie na rynku wtórnym.

Tagi: inwestycje, Josh Reason, sondaż