Rynek domen

Biznes zaczyna się od domeny.


ICANN uwolni jednoliterówki .com? Wiele zależy od… internautów

ICANN uwolni jednoliterówki .com? Wiele zależy od… internautów

ICANN przymierza się do udzielenia zezwolenia Verisign na sprzedaż domeny O.com. Taka decyzja mogłaby utorować drogę do uwolnienia pozostałych zastrzeżonych nazw jednoliterowych w domenie .com – i wielomilionowych transakcji.

Domena O.com została utworzona w 1992 r. i obecnie znajduje się w posiadaniu Verisign, operatora końcówki .com. Rejestr nie może jednak sprzedać adresu, ponieważ zabrania tego ICANN. Niebawem jednak instytucja zarządzająca systemem DNS może złagodzić swoje stanowisko w tej sprawie. A wiele zależy od internautów.

10 maja ICANN ogłosił na swojej stronie uruchomienie procedury komentarzy publicznych. Przedstawiciele społeczności internetowej mogą wyrazić swoją opinię na temat tego, czy ICANN ma przychylić się do wniosku Verisign o „uwolnienie” domeny O.com i udostępnienie jej do sprzedaży. Opinie w tej sprawie przyjmowane są do 20 czerwca. Raport końcowy ma pojawić się 17 lipca.

Jeśli ICANN przychyli się do prośby Verisign, nie znaczy to, że do kabzy rejestru „wpadnie” kilka milionów dolarów. Procedura ewentualnej sprzedaży O.com jest niestandardowa. Konto Verisign z tytułu transakcji miałoby się wzbogacić jedynie o wartość opłaty rejestracyjnej, która w przypadku domeny .com wynosi 7,85 dolara. Pozostała część kwoty zapłaconej za jednoliterówkę trafiłaby do budżetu odrębnego podmiotu, który przeznaczyłby ją na cele non-profit – najprawdopodobniej o charakterze charytatywnym.

Zainteresowani zakupem powinni szykować się na spore wydatki. Nie tylko z uwagi na prawdopodobnie wysoką cenę O.com, ale również spore koszty związane z przedłużeniem domeny.    Stawka przedłużenia ma wynieść 5 proc. kwoty transakcyjnej, co może oznaczać konieczność płacenia kilkudziesięciu tysięcy dolarów za utrzymanie adresu.

Oczywiście nie powinien to być problem dla dużych graczy rynkowych – bo tylko tacy mogą być zainteresowani transakcją. Najbardziej prawdopodobnym klientem jest Overstock.com, detalista internetowy, który od ponad dziesięciu lat naciska na ICANN w sprawie uwolnienia domeny. Gdyby faktycznie do tego doszło, w kolejce po atrakcyjne jednoliterówki może ustawić się większa liczba interesantów. Nowy rzut topowych domen na rynek oznaczałby zaciętą walkę o najlepsze adresy i wielomilionowe transakcje. No i spory impuls handlowo-piarowy dla rynku domen.

Tagi: , , , ,

Tutaj możesz komentować