Wysokie sprzedaże na rynku nTLD
Rośnie rynek wtórny nowych domen. Firma Uniregistry ogłosiła sprzedaż dwóch adresów z nowymi rozszerzeniami za łączną kwotę 75 tys. dolarów.
W swoim mailingu Uniregistry poinformowała o sprzedaży domeny Commercial.property za 25 tys. dolarów. Transakcja została zrealizowana za pośrednictwem platformy DomainNameSales.com, podobnie jak Uniregistry, należącej do Franka Schillinga. Przed transakcją adres był zarejestrowany w firmie North Sound Names, obecnie, jak wynika z wpisu w whois, utrzymywany jest w GoDaddy. Co ciekawe, domena została wystawiona na sprzedaż z ceną 59 999 dolarów.
Adres został najwyraźniej zakupiony w celach inwestycyjnych – i wydaje się, że była to inwestycja stosunkowo bezpieczna, biorąc pod uwagę wartość obu keywordów („commercial” i „property”). Jak wynika z danych nTLDStats.com, obecnie w obsługiwanej przez Uniregistry domenie .property zarejestrowanych jest ok. 40 tys. nazw, co sytuuje to rozszerzenie na 26. miejscu rankingu nowych końcówek. Nieco niżej, bo na miejscu 39. rankingu nTLD plasuje się końcówka .flowers, która również „zabłysnęła” na listach sprzedaży. Według informacji podanej przez Franka Schillinga w videocaście dla serwisu DomainSherpa.com, rejestr Uniregistry sprzedał adres Pro.flowers za 50 tys. dolarów. Do transakcji doszło jeszcze w kwietniu, ale dopiero teraz została ona ujawniona. Nazwa nie była jednak wcześniej zarejestrowana – znajdowała się na zastrzeżonej liście rejestru. Kontrahent prawdopodobnie zgłosił się bezpośrednio do operatora domeny. Jak wynika z danych w whois obecnym właścicielem adresu jest firma 1800 Flowers, oferująca usługi florystyczne.
Powyższe sprzedaże nasuwają co najmniej dwa istotne wnioski:
1. Rynek nowych domen rozwija się coraz szybciej i punkt krytyczny, w którym może dojść do „eksplozji” zainteresowania nowymi domenami i radykalnego wzrostu sprzedaży adresów nTLD jest coraz bliżej.
2. Różnorodność nowych końcówek i atrakcyjność wielu z nich dla klientów z poszczególnych branż sprawia, że trudno skupić się na kilku konkretnych nTLD. Dlatego lepszą strategią niż „obstawianie” wybranych rozszerzeń, jest „polowanie” na najcenniejsze keywordy w rozmaitych TLD. Wiele z topowych generyków jest już zajętych, ale w nowych domenach wciąż zarejestrowano stosunkowo niewiele nazw – a zatem sporo cennych keywordów nadal czeka na abonentów.