GoDaddy oferuje rejestrację domen-emotikonów
Emotikony od dłuższego czasu stanowią „nieodzowny” składnik komunikacji internetowej. Niedawno wprowadziła je do swojej oferty rejestracyjnej firma GoDaddy.
Emotikony od dłuższego czasu stanowią „nieodzowny” składnik komunikacji internetowej. Niedawno wprowadziła je do swojej oferty rejestracyjnej firma GoDaddy.
Najdrożej sprzedanym adresem września była dwuliterówka DA.com, za którą zapłacono 650 tys. dolarów. Na polskim rynku najwięcej „zainkasowała” domena Loto.pl, która zmieniła właściciela za 31,7 tys. zł.
GoDaddy to największy rejestrator domen na świecie, działający również na polskim rynku. By zwiększyć liczbę rejestracji, firma wykorzystuje prosty, choć – wydaje się – niezbyt uczciwy trik.
Poznańska spółka H88, właściciel takich marek jak Hekko i Ogicom, przejęła krakowską firmę Domeny.pl. Z kolei w H88 zainwestował 5,5 miliona euro fiński fundusz 3TS Capital Partners.
Najdrożej sprzedana domena sierpnia to Wave.com. Nazwa zmieniła właściciela za 420 tys. dolarów. Na rynku polskim „jedynką” okazał się adres Kwatery.pl, za który zapłacono 44 655 zł.
Nie tylko Beata Szydło zdaje się mieć w poważaniu domeny internetowe. Adresu ze swoim nazwiskiem nie zdołał zabezpieczyć również Mateusz Morawiecki.
Chodzi o domeny Kochaj.pl i Loto.pl. Pierwsza z nazw została sprzedana za 22 tys. zł, a druga za 31,7 tys. zł. Transakcje zostały zrealizowane za pośrednictwem platformy Sedo.
Lipcowe rankingi udowadniają, że określenie „sezon ogórkowy” nie ma zastosowania do rynku domen. W samym środku okresu urlopowego ceny sprzedaży przerosły wszelkie oczekiwania. Doszło również do transakcji siedmiocyfrowej.
Motywacje klientów kupujących adresy są rozmaite. Często zależą od nich stawki płacone za nazwy. Z punktu widzenia domainera wymarzoną okazją do sprzedaży domeny jest rebranding firmy, która stara się o pozyskanie nowego adresu.
Niebawem miną trzy lata, odkąd pierwsze nowe domeny pojawiły się na rynku. nTLD zdobyły szturmem rynki azjatyckie, nieźle mają się w USA, ale wciąż z rezerwą przyjmowane są w Europie. Może czas to zmienić?