Kolejny miesiąc i kolejna milionowa transakcja. Tym razem „tylko” jedna, ale za to wyższa niż „jedynki” z poprzednich miesięcy. Nie jest to jednak tegoroczny rekord, bo już na początku maja do mediów trafiła wiadomość o kolejnej gigantycznej sprzedaży.

Rejestr Uniregistry wystartował z kolejnym projektem mającym na celu promocję nowych domen. Przedsięwzięcie nosi nazwę Pioneers Program i umożliwia zdobycie nazw premium niskim kosztem.

Amerykański urząd ds. patentów i znaków towarowych (United States Patent and Trademark Office) dopuścił możliwość rejestrowania nowych końcówek jako znaków towarowych. Chętni do zabezpieczenia trademarków muszą jednak spełnić kilka warunków.

Należący do Franka Schillinga rejestr Uniregistry oferuje unikalny program afiliacyjny. Domainerzy mogą zarobić nie tylko jednorazową prowizję za przekierowanie klienta, ale również otrzymają pieniądze za każdym razem, gdy abonent przedłuży domenę.

Domena .ceo znalazła wyjątkowego pasjonata. 40 proc. nazw zarejestrowanych w tym rozszerzeniu tuż po jego uwolnieniu trafiło na konto jednego abonenta.

Brak okresu sunrise i możliwość współpracy jedynie z wybranymi rejestratorami – to główne przywileje, jakie otrzymają operatorzy końcówek brandowych w programie nowych domen. Tak wynika z nowelizacji tzw. Specyfikacji 13.

Kolejna partia domen Donuts weszła na rynek z niezłym wynikiem: pięć domen sprzedanych w pierwszym dniu Early Access Program.

Rynkowy start końcówki .berlin to domenowe „wejście smoka”. W ciągu doby od momentu uwolnienia tego rozszerzenia zarejestrowano w nim aż 30 tys. nazw.

Trwa spór o końcówkę .spa. O prawo do zarządzania tą domeną ubiega się firma Donuts, jednak jej starania blokuje belgijski rząd. Chodzi oczywiście o pieniądze.

W zeszłym tygodniu rozpoczął się okres sunrise dla końcówki .exposed. To jedna z kilku nowych domen, których operatorzy mają szansę zarobić na... szantażu.