Rick Schwartz dobrze czuje się w roli branżowego autorytetu. Inwestor opublikował na swoim blogu wpis z listą zasad, którymi powinien się kierować „prawdziwy” domainer. I już zapowiada kolejną publikację: o tym jak rozpoznać „fałszywego” domainera.

Wtórny rynek domen od dawna jest w dojrzałej fazie, jednak domaining wciąż cieszy się niepochlebnymi opiniami „w niektórych kręgach”. Czy inwestowanie w adresy www jest etyczne?

Poszukiwanie nieodkrytych „skarbów” w rejestrach to głupota – tak uważa Andrew Rosener. Znany broker i inwestor twierdzi, że obecnie domaining można oprzeć wyłącznie na zakupach wartościowych nazw na rynku wtórnym.

13,6 proc. zawodowych domainerów zarabia miesięcznie co najmniej 10 tys. dolarów. Tak wynika z sondażu przeprowadzonego na łamach NamePros.com, największego na świecie forum inwestorów domenowych.

RODO to rozporządzenie uciążliwe dla wielu małych i średnich przedsiębiorstw. Obarcza je bagażem formalności i grozi wysokim karami za naruszenie przepisów. Jest również szkodliwe z punktu widzenia branży domen, tym bardziej że abonentom nazw nie przynosi żadnych korzyści.

Nawet wśród domainerów panuje przekonanie, że domaining to zajęcie opłacalne jedynie dla nielicznych osób. Rzeczywistość jest jednak inna. Okazuje się, że większość inwestorów w dłuższej perspektywie wychodzi na plus.

Kryptowaluty w ostatnich miesiącach odnotowywały błyskawiczne wzrosty. Mimo niedawnego „krachu na Bitcoinie” wciąż przyciągają nowych inwestorów. Czy jednak „coiny” stanowią dobrą alternatywę dla domen internetowych?

Domaining jest dziś trudniejszy, a nawet znacznie trudniejszy niż dziesięć lat temu. Tak sądzi większość inwestorów uczestniczących w dyskusji na forum NamesPro.com.

BBC, największa stacja radiowo-telewizyjna na świecie, zauważyła w końcu rynek wtórny domen. Brytyjski nadawca poświęcił domainingowi czterominutową audycję, przedstawiając go jako bez mała odkrycie biznesowe.