Rynek domen

Biznes zaczyna się od domeny.


Domenowy scam z wyceną. Nie daj się naciągnąć!

Domenowy scam z wyceną. Nie daj się naciągnąć!

Jedna z najstarszych form oszustwa domenowego wciąż powraca w kolejnych wydaniach. Chodzi o scam związany z wyceną. Ofiara otrzymuje atrakcyjną ofertę odkupienia nazwy, pod warunkiem że sama wcześniej zapłaci za estymację wartości swojego adresu.

To trik o długiej „tradycji”. W swoim podstawowym założeniu przypomina nigeryjski szwindel, którego historia sięga lat 70. ubiegłego wieku. Chodzi o zwabienie ofiary wizją dużego zysku pod warunkiem wcześniejszego opłacenia przez nią kosztów niezbędnych „działań operacyjnych”.

W przypadku oszustwa domenowego schemat jest następujący: oszust składa ofertę zakupu domeny za atrakcyjną kwotę, ale wymaga dokonania wyceny wartości nazwy za pośrednictwem wskazanej usługi. Transakcja ma zostać zawarta po dokonaniu wyceny, ale gdy ofiara płaci za „usługę”, oszust znika.

E-maile mogą być starannie skonstruowane i mieć pozory wiarygodności. Jest jednak wiele kwestii, które powinny wzbudzić podejrzenie:

1) Oferty są bardzo hojne. Często zawierają propozycję konkretnej kwoty. Uczciwy interesant zwykle zgłasza się z zapytaniem lub ofertą poniżej oczekiwań domainera.
2) Maile są często długie i złożone, próbują odpowiednio „ustawić” odbiorcę i zanęcić go wizją dużego zysku.
3) Nadawca jest no-name’em lub przedstawicielem fikcyjnej firmy, na temat której brak wiarygodnych informacji w internecie.
4) Nadawca wymaga dokonania wyceny u określonego źródła, podczas gdy na rynku dostępnych jest wielu wiarygodnych usługodawców.
5) Mechanizm oszustwa jest w zasadzie powszechnie znany, więc jeśli scammer oferuje pieniądze, wymagając wcześniejszej płatności, należy już „na starcie” podejrzewać, że coś jest nie tak.

Tego typu wyłudzenia nie są częstym zjawiskiem, ale, jak wiadomo, oszuści aktywizują się w czasach kryzysu. Niedawno w serwisie DomainNameWire.com Andrew Allemann opublikował dwa wpisy z informacją o kolejnych przypadkach szwindla z wyceną. Oszuści polują na swoje ofiary za pośrednictwem GoDaddy i Sedo.

W pierwszym przypadku scammerzy wykorzystują formularz kontaktowy GoDaddy lub dokonują jego „podróbki”. W mailu zamieszczonym przez Allemanna autorka przedstawia się z imienia i nazwiska jako brokerka ds. klientów międzynarodowych w izraelskiej firmie hostingowej Galcomm Co. Jak twierdzi, działa na zlecenie klienta z Tel Awiwu, który oferuje 60 tys. dolarów za domenę. Galcomm pobiera prowizję w wysokości 6 proc. Następnie tłumaczy, że bank klienta wymaga „certyfikatu” zawierającego „niezależną” wycenę wartości domeny. „Dokument” ma potwierdzić, że domena jest warta sumy, którą klient oferuje, oraz że nie narusza niczyjej własności intelektualnej ani znaków towarowych.

Mail robi wrażenie dobrze przemyślanego, zawiera też dużą ilość „fachowych” detali, które mają uwiarygodnić nadawcę. Wrażenie robi również oferowana kwota, jednak koszt uzyskania certyfikatu nie został podany. Firma, na którą powołuje się autorka maila, jest jednak nie do znalezienia w Google.

W kolejnym poście Allemann przytacza informacje od swojego czytelnika, który otrzymał podobną wiadomość tylko że przez Sedo jako „Sedo certified offer”, czyli oferta zweryfikowana przez platformę. Tym razem scammer powołuje się na firmę z Norwegii. Oferowana kwota jest identyczna jak w przypadku poprzedniego maila – wynosi 60 tys. dolarów.

Oszust popełnia jednak jaskrawy błąd. Pisze, że do przeprowadzenia transakcji niezbędny jest „certyfikat zgodności” (ponownie chodzi o wycenę), rzekomo wymagany przez Sedo, który jest partnerem GoDaddy, i że certyfikat musi pochodzić od źródła autoryzowanego przez Sedo. Tymczasem Sedo świadczy własną usługę wyceny domen, a ponadto nie ma nic wspólnego z GoDaddy.

Oba maile skonstruowane są w podobny sposób i prawdopodobnie pochodzą z tego samego źródła. Nie wiadomo, jaka jest „skuteczność” tego typu scamów i ile osób dało się na nie na brać.

Jeśli mieliście do czynienia z podobnymi próbami wyłudzeń, dajcie znać w komentarzach!

Tagi: , , , ,

Tutaj możesz komentować