Rynek domen

Biznes zaczyna się od domeny.


ICANN zmienia warunki transferów domen .com oraz innych gTLD

ICANN zmienia warunki transferów domen .com oraz innych gTLD

Szykują się zmiany w polityce transferów domen .com i adresów w innych rozszerzeniach globalnych. Będzie bezpieczniej, ale bardziej uciążliwie. Nowe regulacje mają wejść w życie w grudniu tego roku.

Korporacja Internetowa ogłosiła na swojej stronie poprawki do regulaminu transferu domen (Inter-Registrar Transfer Policy) oraz regulaminu rozstrzygania sporów w zakresie transferów domen (Transfer Dispute Resolution Policy). Nowe przepisy dotyczą wszystkich domen globalnych, a więc m.in. .com, .net i końcówek nTLD, i obowiązują wszystkie rejestry oraz rejestratorów posiadających akredytację ICANN. Zmiany mają wejść w życie 1 grudnia br.

Jako powód zmian ICANN podaje konieczność zwiększenia bezpieczeństwa w zakresie transferów domen i ograniczenia zjawiska „domain hijacking”, czyli kradzieży adresów internetowych. Nowe przepisy będą wymagały od abonentów zastosowania się do następujących wymogów:

1. Gdy zostanie dokonana jakakolwiek modyfikacja na nazwie domeny (zmiana imienia, nazwiska lub adresu e-mail przypisanego tej nazwie w bazie whois) w rozszerzeniu typu gTLD, zarówno dotychczasowy abonent, jak i nowy abonent będą musieli tę zmianę potwierdzić. Dotyczy to również sytuacji, gdy abonent de facto się nie zmienia – może więc dojść do sytuacji, gdy dany abonent będzie musiał potwierdzić modyfikację dokonaną na nazwie dwukrotnie.

2. Obaj abonenci – cedujący i przyjmujący nazwę – otrzymają powiadomienie o zachodzącej zmianie oraz możliwość jej odrzucenia.

3. Po zatwierdzeniu zmiany domena nie będzie mogła być transferowana do innego rejestratora przez 60 dni.

Obecnie okres 60-dniowej blokady na transfer stosowany jest przez niektórych rejestratorów, m.in. GoDaddy. Dla wielu abonentów, w szczególności domainerów, dokonujących częstych operacji na adresach, ta restrykcja jest bardzo irytująca. Nawet drobna zmiana w bazie whois dla danej nazwy (np. zmiana przypisanego adresu e-mail) blokuje bowiem możliwość transferu tej nazwy na dwa miesiące. Obecnie ta blokada nie jest jednak narzucona odgórnie przez ICANN – abonenci mogą zadeklarować chęć bycia wyłączonym z tego wymogu (opt-out). W myśl nowych przepisów, mających wejść w życie z początkiem grudnia, abonenci stracą możliwość wyboru i zostaną poddani rygorom bezpieczeństwa, z których nie będą mogli zrezygnować.

Oficjalnie zmianie przyświecają dobre intencje. Kradzieże domen to częsty problem, wiążący się z poważnymi konsekwencjami dla poszkodowanych. Mogą one zagrozić działaniu firm, a nawet przyczynić się do ich upadłości. Mimo to, wydaje się, że każdy powinien dbać o zabezpieczenie swoich domen na własną rękę i mieć możliwość „racjonowania” środków zapobiegawczych stosownie do wartości utrzymywanych domen. Tym bardziej że rynek oferuje narzędzia umożliwiające zapewnienie bezwzględnego bezpieczeństwa adresów www, np. BezcennaDomena.pl w przypadku rynku polskiego.

„Śrubowanie” zabezpieczeń transferów domenowych na poziomie centralnym oznacza zwiększenie przeszkód dla osób handlujących adresami www. Zmiany wprowadzane przez ICANN mogą doprowadzić również do sytuacji bardzo kłopotliwych. Choćby w przypadku, gdy abonent nie ma już dostępu do skrzynki e-mail przypisanej do danej nazwy. Wówczas transfer domeny będzie utrudniony lub niemożliwy, bo w myśl nowych wymogów wymagane będzie potwierdzenie zmiany na domenie za pośrednictwem niedostępnego adresu.

Tagi: , , , , , , , ,

Tutaj możesz komentować