Sprzedaż VacationRentals.com za 35 milionów dolarów nie jest uwzględniana w branżowych rankingach jako transakcja domenową, ponieważ obejmowała również serwis. Jednak oświadczenie nabywcy tej nazwy powinno zmienić punkt widzenia na tę transakcję.

Najdrożej sprzedanym adresem września była dwuliterówka DA.com, za którą zapłacono 650 tys. dolarów. Na polskim rynku najwięcej „zainkasowała” domena Loto.pl, która zmieniła właściciela za 31,7 tys. zł.

Domena Vivo.com została sprzedana przez spółkę RealNetworks za 2,1 miliona dolarów. Nabywcą jest firma z Chin. Jako pierwszy o sprzedaży poinformował domainer George Kirikos.

Konstantinos Zournas opisał na swoim blogu ciekawy przypadek: abonent adresu w domenie .money odrzucił ofertę na 2 tys. dolarów. Klientowi udało się jednak zakupić analogiczny adres rozszerzeniu .com za zbliżoną kwotę.

Najdrożej sprzedana domena sierpnia to Wave.com. Nazwa zmieniła właściciela za 420 tys. dolarów. Na rynku polskim „jedynką” okazał się adres Kwatery.pl, za który zapłacono 44 655 zł.

Serwis Estibot i firma brokerska GGRG opublikowały raport szacujący wartość krótkich adresów .com . Z opracowania wynika, że wszystkie dwuliterówki w tym rozszerzeniu warte są w sumie aż 2,7 miliarda dolarów.

Sol Orwell rozpoczął biznes w nietypowy sposób. Zanim opracował biznesplan, kupił domenę premium za 41 tys. dolarów. Dziś nie żałuje tej decyzji – stworzył przedsięwzięcie warte miliony dolarów.

Facebook kupił domenę Work.place za ok. 50 tys. dolarów. Adres został zakupiony prawdopodobnie w celach prewencyjnych – dla wizerunkowej ochrony nowego projektu koncernu Zuckerberga.

Nie tylko Beata Szydło zdaje się mieć w poważaniu domeny internetowe. Adresu ze swoim nazwiskiem nie zdołał zabezpieczyć również Mateusz Morawiecki.

Rynek domenowy to potężna, choć niepozorna gałąź gospodarki. Docenił ją serwis Techcrunch, który opublikował świetny artykuł na temat ewolucji adresowej branży.