Zbliża się koniec roku – to dobra okazja do podsumowań. Po dwóch chudych latach na światowym rynku domen przyszedł czas na wyraźne odbicie. W 2013 r. doszło do kilku milionowych sprzedaży, które podniosły nastroje domainerów. Choć nie sposób przewidzieć, jak długo potrwa passa, to jedno jest pewne: nudno nie będzie. Do sieci zaczynają trafiać nowe końcówki, które „zweryfikują” wartość domen o utrwalonej pozycji.

Stale rośnie liczba miejsc w których można zapłacić walutą Bitcoin za towary bądź usługi. W Polsce właśnie dołączył do nich serwis AfterMarket.pl, gdzie za pomocą Bitcoin można zapłacić za rejestrację domen internetowych oraz usługi hostingu stron WWW.

Rynek wtórny nazw w domenie .pl rośnie w siłę. Choć transakcji za stawki pięciocyfrowe i wyższe jest mniej niż w „szczytowych” latach 2007 czy 2009–2011, to jednak przybywa klientów na adresy z niższych przedziałów cenowych. O bieżącej sytuacji na rynku domen i perspektywach na przyszłość branży rozmawiamy z Patrycją Król, account managerem w Sedo.

Na początku lat 90. tylko nieliczni potrafili przewidzieć, ile warte będą domeny. Stopa zwrotu, jaką przyniosły inwestycje w adresy internetowe, osiągnęła wartości niespotykane w innych dziedzinach biznesu. Przypominamy najbardziej spektakularne sprzedaże domenowe w historii.

Monitorowanie domen, czyli śledzenie ich „funkcji życiowych”, pozwala uzyskać informacje na temat dokonanych na nich modyfikacji. Wiedza ta jest niezwykle cenna - dzięki niej łatwiej podjąć decyzje, które mogą przynieść niemały zarobek.

Przeżyliśmy koniec świata – przed nami kolejne wyzwania. I ciekawie zapowiadający się rok na rynku domen. Postanowiliśmy zabawić się w futurologów i wysnuć prognozy dla rynku nazw na 2013 r.

Wartościowych domen dostępnych do rejestracji ubywa z każdym dniem. Część z nich można odkupić na rynku wtórnym, choć tu problemem pozostają wysokie ceny. Istnieje jednak znacznie tańsza metoda pozyskiwania nazw: usługa przechwytywania domen.