Dotychczasowe innowacje Google raczej nie służyły ekspozycji domen w przeglądarkach czy wyszukiwarce, ale zdarzają się wyjątki. Gigant wprowadza nową aktualizację, która pozwala na sprawdzenie źródła wyniku – w tym informacji na temat domeny.

Na początku października w USA pojawiły się doniesienia, że Google testuje nowy sposób wyświetlania wyników wyszukiwania: zamiast URL-i serwuje breadcrumbs. Obecnie ta sama sytuacja ma miejsce w polskiej części internetu.

Google testuje nową formę prezentacji wyników wyszukiwania. SERP-y zostały w niej „wyczyszczone” z fragmentów tekstu i obrazów. Zmiany mają związek z planowanymi zapisami w unijnej dyrektywie w sprawie prawa autorskiego.

Tak przynajmniej brzmi oficjalne stanowisko Google. Wyraził je John Mueller analityk trendów w firmie z Mountain View w... jednowyrazowym poście na Twitterze.

Z badania przeprowadzonego przez agencję Globe Runner wynika, że strony pod adresami z nTLD mogą uzyskiwać więcej odsłon i tańsze kliki niż adresy .com w kampaniach AdWords. Czy nowe domeny mają również przewagę w rankingu Google?

Google po raz kolejny próbuje podkopać znaczenie domen internetowych. Gigant wprowadził do swojego algorytmu aktualizację polegającą na zastąpieniu adresu www nazwą strony w wynikach wyszukiwania na urządzeniach mobilnych.