Bitcoinowy oszust nabiera domainerów
Oszust podający się za domainera próbuje skupować dwuliterowe domeny, oferując w zamian bitcoiny. Problem w tym, że bitcoiny są... fałszywe.
Oszust podający się za domainera próbuje skupować dwuliterowe domeny, oferując w zamian bitcoiny. Problem w tym, że bitcoiny są... fałszywe.
Najbardziej znany domainer świata ponownie wycofał się z obecności w mediach społecznościowych. Z końcem ubiegłego roku Rick Schwartz zlikwidował swoje konto na Twitterze.
Część firm z branży hazardowej omija zakazy Ministerstwa Finansów i prowadzi nielegalnie działalność na polskim rynku. Zagraniczne podmioty korzystają z faktu, że MF zbyt rzadko i niedokładnie aktualizuje listę adresów przeznaczonych do zablokowania.
Domainerzy na rekonstrukcję rządu zareagowali bez zwłoki. Nazwiska ministrów powołanych przez premiera Morawieckiego zostały zarejestrowane w błyskawicznym tempie.
Gigant e-handlu zarejestrował domeny, które mogą sugerować chęć stworzenia konkurencji dla serwisu YouTube. Plotki na ten temat dodatkowo podsyca fakt, że Amazon od pewnego czasu pozostaje w konflikcie z Google.
Listopad okazał się jednym ze słabszych miesięcy na rynku domen w zeszłym roku. Doszło jedynie do trzech transakcji za kwoty sześciocyfrowe. Za najdrożej sprzedaną nazwę zapłacono 275 tys. dolarów.
W ofertach kupna domen często pojawiają się sformułowania, które zamykają klientowi drogę do zdobycia adresu. Na rynku polskim i światowym działają pod tym względem podobne mechanizmy. Jakich „chwytów retorycznych” lepiej unikać?
Sześć siedmiocyfrowych transakcji na rynku światowym, boom na domeny kryptowalutowe, fatalna tendencja na rynku pierwotnym końcówki .pl – tak w telegraficznym skrócie wyglądał rynek domen w 2017 r. Co działo się ponadto i czego możemy oczekiwać w kolejnym roku?
Próba zablokowania sprzedaży słowackiej końcówki krajowej nie udała się. Domena .sk trafiła w ręce londyńskiego rejestru CentralNic za kwotę 26 milionów euro. Transakcja została sfinalizowana w pierwszej połowie grudnia.
Święta to nie tylko okres refleksji i spędzania czasu z bliskimi, ale również... dźwignia handlu. Nic więc dziwnego, że bożonarodzeniowe domeny cieszą się popytem. Za jakie kwoty sprzedały się najdroższe świąteczne adresy?