Rynek domen

Biznes zaczyna się od domeny.


10 milionów dolarów za domenę? To za mało!

10 milionów dolarów za domenę? To za mało!

George Kirikos poinformował na Twitterze, że odrzucił ofertę 10 milionów dolarów na jedną ze swoich domen. Propozycja była autentyczna i pochodziła od zweryfikowanego klienta.

Kirikos to przedsiębiorca zajmujący się analityką finansową i tworzeniem oprogramowania dla dużych banków. Jest również inwestorem domenowym i prowadzi blog FreeSpeech.com. Najwyraźniej domainer postanowił pójść w ślady Ricka Schwartza, który od dawna rekomenduje stosowanie twardego stanowiska negocjacyjnego i odrzucanie nawet intratnych – z punktu widzenia postronnych obserwatorów – ofert, które nie spełniają wysokich oczekiwań domainera. W niedawnym wpisie na Twitterze Kirikos poinformował o odrzuceniu oferty opiewającej na 10 milionów dolarów.

Deklaracja może brzmieć zaskakująco, ale wydaje się wiarygodna. Kirikos nie należy do osób, które tworzą wokół siebie szum lub szukają sensacji.

W odpowiedzi na ten wpis Elliot Silver stwierdził, że sam odrzucił ofertę na kwotę 55 555 555 dolarów. Jednak w tym przypadku była to prawdopodobnie prowokacja lub żart. Kirikos zaznacza, że jego klient dysponował środkami do finalizacji transakcji, można więc przypuszczać, że była to korporacja lub inny duży podmiot, np. fundusz inwestycyjny. Domainer rozwiewa też wątpliwości, że chodziło o amerykańskie dolary, a nie kanadyjskie (Kirikos mieszka w Kanadzie). Z kolejnej odpowiedzi inwestora dowiadujemy się, że kwota 10 milionów dolarów była pierwszą sumą, jaką klient zaoferował w mailu.

Wpis Kirikosa to dobra wróżba na nowy rok na rynku domen. Być może tym razem w rankingu pojawią się nie tylko siedmio-, ale również ośmiocyfrowe transakcje. A samemu domainerowi pozostaje życzyć, by klient wrócił z wyższą ofertą.

Tagi: , , , ,

Tutaj możesz komentować