Rynek domen

Biznes zaczyna się od domeny.


Google chce zrewolucjonizować sposób wykorzystania domen. Domainerzy nie będą mieli tu „wstępu”

Google chce zrewolucjonizować sposób wykorzystania domen. Domainerzy nie będą mieli tu „wstępu”

Google zamierza wprowadzić nową jakość na rynek domen. W rozszerzeniu .new, którym zarządza koncern, będzie można rejestrować jedynie nazwy przeznaczone do „generowania aktywności lub tworzenia treści online”. Rejestracja wyłącznie w celach inwestycyjnych będzie zatem niemożliwa.

Końcówka .new została utworzona jeszcze w 2014 r., jednak wówczas Google prawdopodobnie nie miał w stosunku do niej sprecyzowanych planów. Opis przeznaczenia końcówki zawarty we wniosku do ICANN nawiązywał po prostu do znaczenia terminu „new”. Najwyraźniej koncepcja się zmieniła. Tak wynika z niedawnego oświadczenia zawartego we wniosku o Registry Service Evaluation Process (RSEP) – modyfikację usługi świadczonej przez rejestr – złożonym przez Google do ICANN. Koncern opisuje w nim swoje zamiary dotyczące końcówki .new następująco:

„Google Registry zamierza uruchomić domenę .new z ograniczeniem dotyczącym sposobu jej wykorzystania zawartym w regulaminie rejestru. Przewiduje ono, że wszystkie nazwy w tej domenie muszą być wykorzystywane do generowania aktywności lub tworzenia treści online.”

Fraza “action generation or online contention creation” jest tu kluczowa – pojawia się również w innych dokumentach Google. Przykładów wykorzystania domeny .new w tak określonych ramach dostarcza sam rejestr. Pod kilkoma adresami z tą TLD Google ustawił przekierowania na swoje usługi. Przykładowo, wpisując do paska adresu Doc.new, zostaniemy przekierowani do nowego dokumentu Google Docs (trzeba być zalogowanym do Gmaila). Analogicznie działają adresy Spreadsheet.new czy Slides.new oraz kilka innych.

To tylko próbka wskazująca na możliwe przeznaczenia domeny. Google nie narzuca konkretnych zastosowań dla domeny, wymaga jedynie, by adresy .new były wykorzystywane w „praktyczny” sposób. Na razie w domenie .new zarejestrowanych jest 46 nazw, z czego 9 znajduje się na parkingu (co akurat przeczy intencjom Google). Koncern zamierza uruchamiać usługę stopniowo, wykorzystując Limited Registration Period – dopuszczony przez ICANN okres ograniczonej rejestracji, podczas którego dostęp do końcówki mają jedynie wyselekcjonowani abonenci.

Czy model proponowany przez Google się sprawdzi? Wątpliwości budzi fakt, że końcówka .new nie jest dostatecznie atrakcyjna, by wywołać pospolite ruszenie na adresy w tym rozszerzeniu. Szczególnie że wymagają one nie tylko opłaty rejestracyjnej, ale również koncepcji wykorzystania nazwy. Wydaje się, że wiele zależy od sposobu promocji tej końcówki przez Google.

Tagi: , , , ,

Tutaj możesz komentować