Poziom odnowień .eu niezmiennie wysoki
Już siódmy rok z rzędu wskaźnik przedłużeń adresów .eu utrzymuje się na poziomie co najmniej 80 proc. Tak wynika z raportu EURid na temat wyników „eurodomeny” w ostatnim kwartale 2013 r.
W ostatnich trzech miesiącach minionego roku liczba zarejestrowanych nazw w domenie .eu wzrosła o 9,5 tys. – do 3,71 miliona (o 0,3 proc. netto kwartał do kwartału). To więcej niż w analogicznym okresie 2012 r., gdy w rejestrze przybyło ok. 6,1 tys. adresów (0,2 proc. netto kwartał do kwartału), jednak – w ujęciu procentowym – niewiele w porównaniu z końcówkami krajowymi i globalnymi. Średni przyrost liczby nazw w ccTLD krajów członkowskich Unii wyniósł 0,7 proc. w ostatnim kwartale 2013 r. (EURid powołuje się na dane rejestrów z wyłączeniem rejestrów Bułgarii, Cypru i Malty, które nie udostępniają danych na ten temat), podczas gdy nazw w domenach globalnych, takich jak .com, .net, .org, .info i .biz – 1 proc. (według ZookNIC). Najszybsze wzrosty – na poziomie ponad 3 proc. – „eurodomena” odnotowała w takich krajach, jak Bułgaria, Chorwacja, Łotwa i Malta. W sumie adresów .eu przybyło w 19 z 28 państw UE. Obecnie domena .eu zajmuje jedenaste miejsce na liście TLD z największą liczbą adresów. Od znajdującej się „oczko” wyżej rosyjskiej domeny krajowej dzieli ją 1,2 miliona zarejestrowanych nazw.
Niekorzystnie wyglądają statystyki dla nazw IDN w domenie .eu. Ich liczba na koniec kwartału 2013 r. wynosiła niespełna 52 tys. (1,4 proc. wszystkich adresów), co oznacza spadek w stosunku do wcześniejszych kwartałów. Największy – ponad dwuprocentowy – odsetek IDN-ów EURid odnotował w drugim i trzecim kwartale 2010 r. Potem udział nazw narodowych w adresach .eu zaczął spadać,
Spadki dotyczą też liczby nowych rejestracji w domenie .eu. W okresie od października do grudnia 2013 r. było ich 200 034 – aż o 10 proc. mniej niż w tych samych miesiącach roku poprzedniego. Przy 190 202 usuniętych domenach wskaźnik odnowień w czwartym kwartale 2013 r. wyniósł 76 proc.
Ciekawą zależność opisuje wykres dotyczący dziennej liczby kasowanych nazw w ciągu roku.
Kwietniowa zwyżka, szczególnie widoczna w latach 2007–2012, wynika stąd, że właśnie w kwietniu eurokońcówka została udostępniona do publicznej rejestracji. Z biegiem lat krzywa opisująca liczbę kasowanych domen uległa „spłaszczeniu”, jednak w kwietniu wciąż wygasa znacznie więcej adresów .eu niż w innych miesiącach roku. Znajomość tej prawidłowości może okazać się pomocna dla osób szukających okazji w domenach .eu – a kwiecień może okazać się miesiącem „żniw” (pozostaje żałować, że EURid nie ma w swojej ofercie opcji).
Do najciekawszych danych na temat wyników .eu należą statystyki przedłużeń. Wypadają one imponująco szczególnie na tle kondycji polskiej końcówki krajowej. Roczny odsetek przedłużeń euroadresów nie spadł nigdy poniżej 80 proc. Najniższy był w 2009 r., najwyższy w 2012 r. W ujęciu miesięcznym najsłabiej wypadł pod tym względem grudzień zeszłego roku.
Ciekawym wskaźnikiem opisującym popularność danej domeny jest także liczba zapytań DNS na jej temat. W przypadku domeny .eu miesięczna średnia zapytań DNS na minutę wykazuje konsekwentny wzrost
Wśród krajów o największej liczbie rejestracji nazw w domenie .eu Polska znalazła się na piątym miejscu, tuż za Wielką Brytanią i przed Włochami. Polscy abonenci posiadają na swoich kontach ponad 235 tys. euroadresów. Najwięcej mają ich Niemcy – ponad 1,12 miliona. Z kolei plasujący się za nami Włosi utrzymują ponad 215 tys. eurodomen. Na razie jednak nie zanosi się na to, by końcówka .eu stała się realną konkurencją dla polskiej domeny krajowej. Liczba domen .eu utrzymywanych przez polskich abonentów, choć w ujęciu kwartalnym wzrosła o 0,8 proc., to jednak spadła o 0,9 proc. rok do roku.